Zmarł płocczanin zatruty metanolem

Dziś nad ranem w płockim szpitalu zmarł mężczyzna, u którego stwierdzono obecność alkoholu metylowego. Stan drugiego z mężczyzn, który również zatruł się metanolem, jest poważny.  Ze wstępnych ustaleń nie wynika, by alkohol, który pili mężczyźni, pochodził z Czech.
 
Jak poinformował rzecznik płockiej policji, 47-latek z Płocka, który wczoraj trafił do szpitala z objawami zatrucia alkoholem metylowym, zmarł dziś, w sobotę, ok. 4.00 nad ranem. Ciało zostało zabezpieczone w prosektorium, sekcja wykaże przyczynę zgonu. Wiadomo, że zmarły nadużywał alkoholu.

Wczoraj o szpitala przywieziono również drugiego mężczyznę, mieszkającego samotnie 49-mieszkańca Wyszogrodu. W jego organizmie również wykryto niebezpieczny alkohol metylowy. Jak oceniają lekarze, stan mężczyzny jest poważny.

Choć skojarzenia z sytuacją w Czechach są mimowolne,  na razie nie ma podstaw, by wiązać te przypadki. - W związku z faktem wykrycia w organizmach mężczyzn alkoholu metylowego płoccy policjanci prowadzą ustalenia źródła pochodzenia alkoholu - informuje Krzysztof Piasek. - Wstępne ustalenia nie wskazują na fakt pochodzenia metanolu z Czech.

Policjanci ponownie przestrzegają przed spożywaniem alkoholu niewiadomego pochodzenia.  Wypicie choćby małej ilości toksycznego trunku grozi śmiercią.

W związku z sytuacją w Czechach, w których w wyniku wypicia zanieczyszczonych metanolem trudnków zmarły już 24 osoby, a kilkadziesiąt z objawami ostrego zatrucia trafiło do szpitali, 16 września Główny Inspektor Sanitarny wydał wydał decyzję zakazującą sprzedaży na terenie Polski wysokoprocentowego alkoholu sprowadzanego z Czech.


Zdjęcia trunków, w których wykryto metanol, zobacz w naszej galerii

Czytaj też: Zatruty alkohol mógł trafić na Mazowsze