Po rewolucji dom naszej czytelniczki i całe jej do tej pory czyściutkie osiedle tonie w śmieciach. Czy to ma być ta zmiana na lepsze?! - płocczanie powoli tracą cierpliwość.
Wszyscy mają tej rewolucji po dziurki w nosie. Nieprzygotowana ustawa daje w kość zwłaszcza mieszkańcom domków jednorodzinnych, którzy do tej pory sami, indywidualnie dbali o swoje śmieciowe sprawy, dzięki czemu mieli czysto, schludnie, bez rozkładających się, pełzających śmieci i osiedli upstrzonych różnokolorowymi workami, których nikt nie odbiera. Przeczytajcie list naszej czytelniczki:
Zaledwie 6 km od Auchan i 8 km od Starówki, ale na wsi, znajduje się osiedle Polski Dom w Stróżewku. Ogrodzone, w zabudowie szeregowej i bliźniaczej, tworzy je przeszło 60 domów. Do tej pory w pobliżu osiedla Sita udostępniała ogólnodostępne pojemniki do segregacji śmieci. Ich ilość była wystarczająca, bardzo często je opróżniano, w zasadzie jak tylko się zapełniły. Byłam bardzo zadowolona z usług Sity i dzięki nim segreguję śmieci już od 9 lat. Odpadki biologiczne do kompostu, chleb suszę dla znajomych kur, szkło i plastiki do Sity, makulaturę zbieram i wywożę do punktu, elektrośmieci do Remondisu… Tak było do tej pory, wszystko poukładane, w porządku.
Niestety, ustawodawcy to przeszkadzało i trzeba było przeprowadzić rewolucję. Teraz worki ze szkłem i plastikami zawalają mi kąty. Śmieci straszą mnie, wzbudzają złe odruchy. Czekamy, aż ktoś je zabierze.
Wreszcie na tablicy ogłoszeń pojawiła się informacja, że wywiozą śmieci. Przy okazji dobrze, że pies wyciąga mnie na spacer, bo przecież nowa firma nie poinformowała o wywozie, tylko powiesiła na tablicy ogłoszeń. A kto czyta ogłoszenia?
Ale trudno, najważniejsze, że wreszcie nasze osiedle będzie bez śmieci. Razem z sąsiadami wystawiamy pojemniki, worki, plastiki, szkło.
Wracam po pracy do domu. Okazuje się, że wywóz śmieci był, ale tylko zmieszanych. Panowie zabrali śmieci z pojemników, a sterty worków przy każdym domu zostały.
- Kiedy to wywieziecie? W przyszłym miesiącu – padła odpowiedź.
Wieczorny spacer, przy każdym domu na osiedlu pełno plastikowych worków zapełnionych butelkami i plastikami…
Komu przeszkadzał stary poukładany sposób? Dlaczego nie ma selekcjonowanych pojemników? Dlaczego mój dom tonie w śmieciach mimo, że segreguję je już dziewiąty rok? Dlaczego moje osiedle tonie w obrzydliwych plastikowych workach?
Czytelniczka
Fot. Zdjęcie przysłane przez inną czytelniczkę - do tej pory firma wywoziła odpady z pojemników. Teraz do segregacji służą worki. I co, czyż nie jest ładniej? - ironizują mieszkańcy.
