Jak już pisaliśmy wczoraj, intensywna ulewa zalała sporo miejsc i sparaliżowała ruch na wielu ulicach. Woda zalała parkingi, piwnice. Niektórzy kierowcy po dojechaniu do celu... nie mogli wysiąść z samochodu, bo wylądowałby niemal po łydki w wodzie.
Do tego doszły powalone drzewa na trasach pod miastem. Problem był potężny, na pomoc ruszyli strażacy z okolic Płocka, m.in. z Łacka, Zągot.
- Po intensywnych opadach zostaliśmy zadysponowani do wypompowywania wody z zalanych piwnic na terenie miasta Płocka. Po około 4 godzinach wróciliśmy do jednostki - informowali strażacy z OSP Bielsk.
Z żywiołem walczyli także druhowie z OSP Siecień.
- Zadania obejmowały przede wszystkim wypompowywanie wody z zalanych piwnic i sklepów, które ucierpiały w wyniku intensywnych opadów. Dzięki ich szybkiemu i skutecznemu działaniu udało się zminimalizować szkody i pomóc mieszkańcom Płocka w powrocie do normalności - piszą strażacy.
Jak to wyglądało liczbowo w skali całego miasta? Niestety Edward Mysera z płockiej Straży Pożarnej nie odbierał w niedzielę telefonu.
Z jego porannych informacji dla RDC wynika, że w sobotę jedna osoba ucierpiała, a strażacy zanotowali aż 130 interwencji! Ranny został strażak, który pracował przy usuwaniu konara drzewa uszkodzonego przez burzę. Jego obrażenia na szczęście nie są poważne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.