Do płockich municypalnych wpłynęło zgłoszenie od anonimowej osoby o umieszczeniu dużej pułapki na obrzeżu miasta. Miała pomóc w schwytaniu drapieżnego ptaka.
Strażnicy miejscy we wtorek pojechali na wskazane miejsce na ul. Wilczej.
- Znaleźli metalową pułapkę mającą około metra długości i wysoką na półtora metra – opowiada rzeczniczka płockich municypalnych, Jolanta Głowacka. - W środku znajdował się gołąb, który miał zwabić jastrzębia.
Dlaczego akurat gołąb? Ponieważ jastrzębie, jako ptaki drapieżne, lubią polować właśnie na gołębie (jastrzębie bywają nawet nazywane gołębiarzami).
Na miejscu wylegitymowano podejrzanego. Mężczyzna przyznał się do zainstalowania pułapki. - Ze względu na fakt, iż kłusownictwo jest przestępstwem, sprawę przekazaliśmy policji – dodaje Jolanta Głowacka, co zresztą potwierdza Krzysztof Piasek z płockiej komendy.
- Pan, który ustawił klatkę, mówił, że hoduje gołębie. To 60-letni płocczanin - słyszymy od Krzysztofa Piaska. -. Teren, na którym ustawił klatkę, należał wcześniej do jego rodziców. Wyjaśniał strażnikom, że z powodu apetytu jastrzębia wcześniej stracił już około 80 gołębi.