Coraz częściej widujemy niedziałające wyświetlacze na nowych przystankach. Bywa, że zamiast rozkładu jazdy pokazuje się zagadkowy komunikat z systemu Windows. Kiedy mamy noc, panuje ziąb i trzeba czekać na autobus, pasażerom nie jest do śmiechu.
W sobotę, tuż po Nowym Roku, na przystanku w pobliżu galerii Mazovia mnóstwo oczekających na autobus w stronę centrum. Prawie wszyscy z zakupami. Wiata jest szeroka, pomieści kogo trzeba. Gdyby tylko jeszcze działał wyświetlacz z rozkładem jazdy... Zostały, na szczęście, te tradycyjne.
Niedziela, 3 stycznia, około godziny 17.30. Nowa wiata z elektronicznym rozkładem jazdy przy budynku Cechu Rzemiosł Różnych. W drodze zerkamy na zegarek. Pokazuje dobrą datę, ale z czterogodzinnym opóźnieniem. Na przystanku przy teatrze nie ma żadnych problemów. Kolejna wiata jest tuż przy skrzyżowaniu Jachowicza z Bielską, w pobliżu sklepu spożywczego. Znów problemy z zegarkiem (pokazuje 12.22), a na tle rozkładu jazdy systemowy komunikat z dwiema opcjami do wyboru. Trzy osoby na przystanku, wszyscy już solidnie zmarznięci. Ciekawi, co się dzieje, że nie mogą skorzystać z udogodnienia.
- Problem z wyświetlaczami dotyczy trzech przystanków – odpowiadają nam pracownicy z zespołu medialnego w Ratuszu. - Firma serwisująca diagnozuje obecnie przyczynę usterki wyświetlaczy na przystankach w al. Jachowicza, al. Piłsudskiego i ul. Wolskiego. Nie dysponujemy jeszcze informacją co jest powodem awarii. Serwisant nie wyklucza, że powodem wadliwego działania była wyjątkowo niska temperatura lub mogło dojść do awarii systemu podgrzewania tablic - czyli do spalenia grzałki. - Usunięcie awarii odbywa się w ramach gwarancji, którą objęte są urządzenia - dodają.
Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock
