reklama
reklama

Wybuch w ORLENIE. Prokuratura wszczęła śledztwo

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Wybuch w ORLENIE. Prokuratura wszczęła śledztwo - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W środę 28 września Prokuratura Okręgowa w Płocku wszczęła śledztwa w sprawie wybuchu na terenie Zakładu Produkcyjnego PKN ORLEN, w wyniku którego zginęło dwóch pracowników koncernu.
reklama

Prokurator przyjechał na teren zakładu jeszcze w dniu wypadku, ale jak tłumaczy Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Płocku, dostanie się na miejsce wypadku było bardzo trudne ze względu na panujące tam warunki. Przez kilka godzin trwała jeszcze akcja gaśnicza i ratownicza na terenie instalacji hydroodsiarczania gudronu. 

Śledztwo zostało wszczęte 28 września. 

- Sprawa jest prowadzona w kierunku sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać eksplozję materiałów łatwopalnych, których następstwem jest śmierć człowieka - mówi nam Iwona Śmigielska-Kowalska. 

Sprowadzenie katastrofy omawia artykuł 163 Kodeksu Karnego. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów. 

- Podjęte zostały czynności procesowe. Ujawniły one zwęglone zwłoki dwóch mężczyzn. To pracownicy ORLENU, wykonujący prace na terenie instalacji. Zwłoki zostały zabezpieczone. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, a także inne badania - mówi prok. Śmigielska-Kowalska. - Wczoraj w charakterze świadków przesłuchano pięć osób, w tym eksperta BHP ORLENU i pracowników zajmujących się procesami produkcyjnymi na tej instalacji. Prokurator polecił także zabezpieczenie dokumentacji technicznej instalacji, akta osobowe zmarłych pracowników i zabezpieczenie systemu monitorującego pracę tej instalacji. 

Trwa gromadzenie materiału dowodowego. Prokuratura ujawnia też pierwsze szczegóły dotyczące zdarzenia. 26 września instalacja została odebrana po remoncie, na 27 września zaplanowany był rozruch instalacji, który miał potrwać kilka dni. 

- Jeden z pracowników, przechodzący obok instalacji, wyczuł ulatniający się gaz i powiadomił o tym fakcie pracowników instalacji. Zaczęli sprawdzać. To prawcownicy, którzy zginęli - mówi rzeczniczka. 

Prokuratura nie potwierdza jeszcze co było przyczyną śmierci pracowników. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama