reklama

Wspólne działanie Orlenu i teatru. Od soboty będzie "Jazda"

Opublikowano:
Autor:

Wspólne działanie Orlenu i teatru. Od soboty będzie "Jazda" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPo raz pierwszy Orlen zaproponował płockiemu teatrowi, aby znaleźli i wystawili sztukę. Zadanie powierzono płockiemu aktorowi, Mariuszowi Pogonowskiemu. Od soboty będzie „jazda”.

Po raz pierwszy Orlen zaproponował płockiemu teatrowi, aby znaleźli i wystawili sztukę. Zadanie powierzono płockiemu aktorowi, Mariuszowi Pogonowskiemu. Od soboty będzie „jazda”.

Z materiału promocyjnego do sztuki „Jazda” o dopalaczach w reżyserii Mariusza Pogonowskiego: - Kiedy jesteś głupi, nietrudno sobie nie wytłumaczyć, że jeszcze ten jeden raz możesz przecież wziąć. Kiedy jesteś inteligentny, nie ma problemu. Weźmiesz to intelektualnie. Przecież w końcu walczysz sam przeciw sobie. Koło zamyka się, a ty obserwujesz jak giną kolejne wartości, które tworzyły fundament rodziny, przyjaciół i samego ciebie. Bez wartości łatwiej mieć wszystko w głębokim poważaniu na cztery litery. I to jest Jazda. Życie na „jeździe” jest trudne, bo świat jest trzeźwy, a trzeźwi z „nagrzanymi” nie chcą gadać. Więc apeluję do ciebie człowieku, nie bierz, nawet nie próbuj. Może to właśnie ty uzależnisz się od pierwszego razu.

W środę w teatralnej bibliotece na krzesłach usadzono aktorów: Piotra Bałę, Szymona Kołodziejczyka, Sylwię Krawiec, Magdalenę Bogdan. Pośród nich usiadł reżyser Mariusz Pogonowski i przedstawicielka PKN Orlen, Wioletta Kulpa. Przed nimi leżał program do spektaklu. Na pierwszej stronie czarno-białe zdjęcie twarzy bardzo młodego mężczyzny odbijającej się w potłuczonym szkle.

- To pierwsza taka współpraca z Orlenem, zresztą z inicjatywy koncernu. Mam nadzieję, że nie ostatnia – mówił dyrektor teatru, Marek Mokrowiecki. - Teatr pełni ważną, społeczną funkcję. Nie zawsze służy wyłącznie rozrywce. Czasem mówi o aktualnych, wręcz bolesnych tematach. Po otrzymaniu propozycji przeczytałem 20 sztuk, wśród nich byli autorzy amerykańscy, polscy, niemieccy, angielscy. Później przypomniałem sobie, że mam w teatrze niespokojnego ducha, Mariusza Pogonowskiego. Rezultaty zobaczycie już w sobotę. W piątek odbędzie się próba generalna z udziałem publiczności.

Wioletta Kulpa przypominała, że to drugie podejście do tematu dopalaczy w ramach programu „Orlen dla Płocka. Kultura z pasją”. Za pierwszym razem Orlen ściągnął do Płocka aktorów z Teatru Kamienica, aby pokazali u nas w styczniu spektakl „Dopalacze. Siedem stopni donikąd”. - „Jazda” przygotowana przez płockich aktów miała być z założenia spektaklem skierowanym do młodych ludzi z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych – wprowadzała w temat przedstawicielka koncernu. Sztuka będzie pokazywana na scenie kameralnej. Aby jednak nie sprowadzała się do samego obejrzenia i rozejścia się do domu, postanowiono połączyć godzinne spektakle z dyskusją z przedstawicielami policji i Monaru. Podobny schemat towarzyszył sztuce o narkomanii „Życie do natychmiastowego użytku” Anny Burzyńskiej z sezonu 2004/2005 jeszcze w budynku starego teatru.

W broszurze Mariusz Pogonowski wspomina, w jaki sposób dyrektor Mokrowiecki zachęcał go do udziału. - Wiesz.. To, że to ma być spektakl profilaktyczny, wcale nie znaczy, że to nie będzie sztuka. Nie musimy robić wprost.

W rzeczywistości aktor miał już wprawę w przedstawieniach dotykających współczesnych problemów. Wystarczy wymienić „Kac Life” o alkoholizmie albo ZakochAną o anoreksji, temat dopalaczy pojawił się w przedstawieniu „Uzależnienie, czyli moja nagroda”. Pomyślał, że właśnie dlaczego nie wprost, że ma być dobitnie, wręcz z krzykiem. Oby tylko komunikat nie został zignorowany. - Te poprzednie spektakle odbijają się w tym najnowszym, w estetyce znanej z Teatru Per Se – co sprowadza się do minimalizmu. Scenografia będzie skromna. Wszystko jest za to bogate w multimedia, na wizualizacjach składają się przetworzone zdjęcia i filmy obiektów i płockich ulic. - Jestem bardzo szczęśliwy, że dyrektor wybrał mnie spośród wszystkich autorów w Polsce – śmiał się reżyser. - Liczę, że uda się przykuć uwagę młodego widza. Zmienia się tempo spektaklu, będzie śpiew. A przy tym wszystkim mamy do pokazania historię młodego, fajnego chłopaka, od którego wszyscy zaczynają się oddalać. Napisałem ten tekst na podstawie zwierzeń narkomanów. Spektakl pretenduje więc do prawdy, chociaż jest tylko jej miksem. Wydaje się, że wyszło nieźle.

Piotr Bała chwalił Pogonowskiego za wizję. - Mogliśmy spierać się tylko o sposób gry, którędy przejść w konkretnej scenie. Mnie osobiście temat dopalaczy nigdy nie dotykał.

Sztukę polecał rodzicom, sam ma synka. Twierdził, że chociaż to szuka profilaktyczna, nikt tu moralizatorsko nie „macha paluszkiem”. - Nazywam „Jazdę” pamiętnikiem rodziny, która utraciła syna z powodu dopalaczy – zdradził, Mariusz Pogonowski nawet nieco więcej... - To historia ludzi, którzy teraz zastanawiają się, w jaki sposób niczego nie zauważyli. Ten chłopak miał rodzeństwo, matkę i ojca.

Sylwia Krawiec gra siostrę: - Odgrywamy rodzinę, ale w niektórych scenach wcielamy się w inne role, dziewczynę, lekarza, nauczyciela. Rozmawiamy o głównym bohaterze, którego tak naprawdę z nami nie ma.

Na sobotni spektakl można kupić bilety w kasie teatru. Na pozostałe przedstawienia będą przychodziły zorganizowane grupy z płockich szkół, które zgłoszą się do Kuratorium Oświaty. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo