Jazda Piłsudskiego od skrzyżowania z Jachowicza mniej więcej do wiaduktu nad Spółdzielczą nie należy do przyjemności. Dobra wiadomość jest taka, że Ratusz zapowiada rychły koniec kolein i dziur. Trochę gorsza - że remont pochłonie blisko milion złotych.
Najgorzej jest na środkowym i prawym pasie Piłsudskiego, tylko nieco mniej pokarbowany jest skrajny lewy pas. Dziury, koleiny, nierówności sprawiają, że jazda na odcinku od skrzyżowania na wysokości politechniki, potem przy McDonald’s, aż do wiaduktu nad Spółdzielczą daje się we znaki kierowcom.
Ale - zapowiada Ratusz - już niedługo. Wprawdzie pierwszy przetarg na remont zniszczonej nawierzchni zakończył się fiaskiem, bo nie zgłosił się żaden oferent, ale już w drugim podejściu w szranki stanęły cztery firmy. Za najatrakcyjniejszą pod względem ceny i gwarancji Miejski Zarząd Dróg uznał propozycję firmy Strabag z Pruszkowa.
Jak zapowiada Konrad Kozłowski z biura prasowego Ratusza, do końca listopada wykonawca ma czas na wyremontowanie najbardziej zniszczonych fragmentów nawierzchni w obu kierunkach Piłsudskiego na odcinku od skrzyżowania z Jachowicza aż do miejsca, w którym położono nowy asfalt w związku z budową wiaduktu kolejowego. Poza nową nawierzchnią wymienione zostaną krawężniki i oznakowanie poziome, wzmocniona będzie konstrukcja jezdni, naprawiona będzie również zatoka autobusowa na przystanku przy biurowcu, w którym mieści się m.in. ratuszowy Wydział Komunikacji.
Za remont tego fragmentu drogi krajowej nr 60 pruszkowska firma zainkasuje blisko milion złotych. Kwota będzie pochodzić z pieniędzy, które drogowcom udało się zaoszczędzić przy przebudowie Dobrzykowskiej. Dobra wiadomość jest też taka, że ponad 400 tys. zł to dofinansowanie z budżetu państwa.
Aby nie sparaliżować ruchu, prace związane z układaniem nowej będą prowadzone w weekendy. Ulica nie będzie wyłączana z ruchu na czas prac, nieprzejezdne będą tylko te pasy, na których akurat będą trwały roboty.
Fot. Portal Płock
