reklama

Wreszcie koniec śmieciowych umów o pracę?

Opublikowano:
Autor:

Wreszcie koniec śmieciowych umów o pracę? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościO stanie wojennym, braku pracy, umowach „śmieciowych” i ...emeryturach z młodzieżą z Małachowianki przez ponad godzinę dyskutował Piotr Duda, szef NSZZ „Solidarność”.

O stanie wojennym, braku pracy, umowach „śmieciowych” i ...emeryturach z młodzieżą z Małachowianki przez ponad godzinę dyskutował Piotr Duda, szef NSZZ „Solidarność”.
 

Spotkanie odbyło się w auli liceum we wtorkowe południe. Ale już dzień wcześniej uczniowie mieli wspaniałą lekcję historii na żywo, bo we współpracy z warszawskim oddziałem IPN i Jackiem Pawłowiczem przygotowali dynamiczną inscenizację z 13 grudnia. Były syreny, głos gen. Wojciecha Jaruzelskiego, zomowcy, armatka wodna, transparenty, ulotki.

Muzyka i wspomnienia
Na spotkaniu w rocznicowy nastrój gości wprowadziło kilka piosenek Jacka Kaczmarskiego w wykonaniu zdolnych Małachowiaków. Czterech uczniów założyło zespół muzyczny, wygrało grant, ale wciąż szukają kolejnych kandydatów do ekipy.

Głównym punktem spotkania uczniów z kilku płockich szkół z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego była rozmowa z 49-letnim Piotrem Dudą, od roku szefem „S”. Do szkoły dotarł z szefem płockiej „Solidarności” Wojciechem Kępczyńskim, była też m.in. radna Wioletta Kulpa z PiS.

Na wstępie Duda przyznał, że dopiero w murach Małachowianki dowiedział się,że to najstarsza szkołą w Polsce i szczerze gratulował takiej historii. Opowiedział też trochę o sobie i wspomnieniach sprzed 30 lat. Gdy miał 18 lat, rozpoczął pracę w Hucie Gliwice. - Gdy szedłem do pracy na szóstą rano 13 grudnia widziałem, jak zomowcy wyciągają związkowców z huty, biją i zabierają gdzieś – opowiadał Duda. - A mnie, młodego, w 1981 roku wcielili do wojska. Miałem szczęście, że nie w kraju, lecz trafiłem do Polskiego Kontyngentu Wojskowego w UNDOF w Syrii. Następnie powrócił do pracy w Hucie Gliwice.

Duda wrócił do huty, w 1992 r. został wybrany na stanowisko przewodniczącego komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”, stał się działaczem, od 2006 r. zasiadał w Komisji Krajowej, a w październiku ub.r. pokonał w wyborach dotychczasowego szefa związku Janusza Śniadka i został przewodniczącym. Ale cały czas powtarza, że nie można żyć tylko przyszłością, choć jest ważna, ale należy pamiętać i o przeszłości.

- Bez historii narody umierają. Chciałbym, byście pamiętali o ludziach, którzy postawili się komunistycznej władzy, czasami ginęli, po padały strzały. To dzięki nim żyjecie dziś w wolnym kraju. I nie musicie stać w kolejce po paszporty – mówił szef związku. Na pytanie, czy jest w stanie choćby w najmniejszym stopniu usprawiedliwić winnych wprowadzenia stanu wojennego tym, że ponoć Polsce groziło wejście wojsk radzieckich, odpowiedział: - Nie mam wglądu do materiałów Instytutu Pamięci Narodowej, ale wdaje się, że nie było faktycznego zagrożenia ze strony Związku Radzieckiego. Że to był pretekst. Podobno Jaruzelski dostał nawet reprymendę, że swoje sprawy ma załatwić sam. Dlatego nie ma żadnego usprawiedliwienia dla wyprowadzenia czołgów na własny naród i strzelana do ludzi.

Duda skrytykował prawicowe rządy, które przez wiele lat nie doprowadziły do osądzenia winnych tragicznych wydarzeń. - Prawicowe, bo na lewicowe nie liczę – dodał. Pytań z sali było niewiele, młodzież mało aktywna jeśli nie liczyć trzech młodzieńców z kartką z zagadnieniami w ręku.

Czas na zmiany
Lekkie poruszenie nastąpiło, gdy Duda mówił o braku pracy i zatrudnianiu na bardzo niekorzystnych warunkach – na czarno lub na podstawie tzw. umów śmieciowych (umowa-zlecenie, umowa o dzieło, umowa na czas określony). - Trzeba to zmienić, w przyszłym roku zapowiadamy związkową kampanią na rzecz warunków zatrudnienia. Umowa na czas określony powinna być maksymalnie na 18 miesięcy, bo to dość czasu, by pracodawca przekonał się, ile wart jest pracownik. Czasami wystarczają trzy miesiące. A potem już umowa na stałe.

Gdy gość przeszedł do rządowych planów wydłużenia wieku emerytalnego szybko zauważył  lekkie zdziwienie na twarzach większości zgromadzonych. - No tak, wy nawet nie chcecie jeszcze myśleć, co to emerytura, ale zapewniam was, że czas zleci bardzo szybko – zaznaczył Duda. I skrytykował pomysł wydłużenia wieku pracy do 67 lat, bo to stanowczo za długo, zwłaszcza dla kobiet. Podobnie jak zasady podnoszenia rent i emerytur, bo wciąż najmniej zyskują najubożsi. Zauważył, że najniższa emerytura wzrośnie o 23 zł, a średnia podwyżka to 68 zł.

W Płocku uczczono 30. rocznicę także w innych miejscach. We wtorkowy wieczór w Stanisławówce odbyła się msza św, a po niej premiera filmu dokumentalno-edukacyjnego „Stan wojenny w Płocku” w reżyserii Tadeusza Bystrama. Natomiast w czwartek w południe w TNP  zaplanowano sesję o  represjach i prasie w stanie wojennym. Towarzyszyć jej będzie wystawa ze zbiorów Biblioteki im. Zielińskich TNP oraz z prywatnych kolekcji Adama Łukawskiego i Franciszka Olkowskiego. Można ją oglądać do 30 grudnia.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE