Trwa kolejna edycja festiwalu SkArPa, imprezy poświęconej wybitnemu, choć nieco zapomnianemu artyście Stefanowi Themersonowi i jego żonie, również artystce. Jednym z punktów tegorocznej edycji było uroczyste otwarcie ulicy, a właściwie uliczki, imienia Themersonów, położonej nieopodal pływalni Jagiellonka. Chociaż ulica pod tą nazwą funkcjonuje już od maja, kiedy stosowną uchwałę w tej sprawie podjęła rada miasta, jednak organizatorzy tegorocznej Skarpy postanowili zaakcentować obecność znanych płocczan w przestrzeni publicznej naszego miasta dodatkową imprezą.
Uroczystości, w której obok płockich uczniów i przedszkolaków uczestniczyli m.in. Jasia Reichardt, siostrzenicy Franciszki i spadkobierczyni spuścizny Themersonów, a także prezydent miasta Andrzej Nowakowski, szefowa Książnicy Płockiej Joanna Banasiak, nauczyciele i duchowni, towarzyszył wesoły happening. Pośród kolorowych balonów, transparentów, było biuro projektów i występy przedszkolaków.
- Pozwól proszę swej twarzy nabrać wyrazu wskazującego na uradowanie, rozweselenie, życzliwość, przyjemność itd. Przez podniesienie kącików ust, generalne rozluźnienie mięśni. Stefan - polecenie wypisane na transparencie wzięli sobie do serca wszyscy uczestnicy happeningu.
Przypomnijmy: Stefan Themerson, artysta awangardowy, pisarz, filmowiec, filozof, teoretyk i kompozytor urodził się w Płocku w 1910 r. Był synem Mieczysława Themersona, znanego i cenionego w międzywojniu płockiego lekarza, a także społecznika , który był jednym z założycieli Czarnego Dworu, czyli kompleksu baraków zbudowanych z jego inicjatywy za publiczne pieniądze dla biedoty i bezdomnych, co w latach 20., 30. było absolutnie nowatorskim spojrzeniem na pomoc społeczną.
Stefan Themerson uczył się w Jagiellonce, potem wyjechał do stolicy na studia, najpierw studiował fizykę, potem przeniósł się na architekturę. W Warszawie poznał przyszłą żonę, Franciszkę, studentkę malarstwa i grafiki. Pobrali się w 1931 r., spędzili razem całe życie, wspólnie tworząc dzieła z pogranicza różnychsztuk. Zaczęli od filmu - ich pierwszym dziełem stworzonym jak i kolejne produkcje u siebie w domu przy użyciu nowatorskich technik była „Apteka”, film, w którym zamiast typowych dla tego czasu konwencjonalnych opowieści o miłości lub komedii z Charliem Chaplinem, pojawiła się czysta abstrakcja, co wówczas było zjawiskiem absolutnie nowatorskim. Potem kręcili kolejne filmy, dziś są one uważane za klasykę filmu eksperymentalnego i awangardowego. Ponadto organizowali pokazy filmów, wydawali pismo o filmie, w którym sami również publikowali swoje teksty teoretyczne, m.in. o kinie awangardowym. Stefan Themerson napisał też kilkanaście ciekawych książek dla dzieci, a także powieści, esejów i wierszy (wszystkie z ilustracjami Franciszki), stworzył też operę semantyczną. Wydawali je w założonym przez siebie w 1948 r. w Londynie, w którym mieszkali od połowy wojny, wydawnictwie Gaberbocchus Press (nazwa pochodzi o imienia smoka z „Alicji w krainie czarów”).
Fot. Krzysztof Wiśniewski