Piotr Zgorzelski, w poniedziałek uaktywnił się na platformie X (daw. Twitter).
Zaczęło się od deklaracji, że koalicja rządząca jest gotowa do rozmów na temat wicemarszałka z PiS-u.
- Jednocześnie nie możemy „kupować kota w worku”. Musi być przedstawiony kandydat. Taka postawa ma na celu zapewnienie przejrzystości i wiarygodności kandydatury - dodał w swoim wpisie.
Prawdziwe poruszenie wywołała jednak gotowość do... nawiązania sojuszu z Konfederacją. A przynajmniej jej częścią.
- Dwa lata w polityce to po prostu epoka. Uważam, że nasza koalicja powinna zapracować na kolejną kadencję, a jeżeli zabraknie nam głosów, trzeba rozmawiać z liberalną częścią Konfederacji. To świadczy o szerokim spojrzeniu na możliwe scenariusze polityczne - kontynuował Zgorzelski.
Podobne stanowisko może budzić kontrowersje, szczególnie, że podczas kampanii prezydenckiej Szymon Hołownia nie stronił od atakowania Sławomira Mentzena.
Sojusz z Konfederacją? Jest odpowiedź drugiej strony
W programie "Kropka nad I" Zgorzelski ponownie odniósł się do swojego wpisu. Podkreślił, że "nie smali cholewek" do tej partii, lecz woli rozmawiać z jej przedstawicielami, niżeli z Prawem i Sprawiedliwością. Zaznaczył też, że jako liberałów postrzega Nową Nadzieję, czyli ugrupowanie Mentzena.
Do deklaracji odnieśli się również administratorzy X-owego profilu Konfederacji.
- Nie chcemy nic z Avonu - dodali sarkastycznie.
Tego rodzaju odpowiedź to nawiązanie do znanego w internecie mema, używana w przypadku, gdy ktoś najpierw ostro krytykuje daną osobę, a następnie próbuje podjąć z nią normalną rozmowę.
Komentarze (0)