Został zaledwie tydzień na ewentualne negocjacje. Jeśli sytuacja się nie zmieni, 8 kwietnia rozpocznie się bezterminowy strajk w wielu przedszkolach i szkołach na terenie całego kraju. Termin zapowiedzianego protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty, a 6 maja powinny rozpocząć się matury.
W niedzielę rano prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sławomir Broniarz poinformował, że dokonano już ostatnich podsumowań gotowości strajkowej. Ocenił, że zapewne do tego strajku pracowników pedagogicznych i niepedagogicznych dojdzie w wyznaczonym terminie - 79,5 proc. szkół i przedszkoli wyraziło chęć dołączenia do strajku. Na prawie 20 tys. szkół, zespołów szkolnych i przedszkoli za strajkiem opowiedziało się 15 549 jednostek.
Protest - jeśli do niego dojdzie - potrwa do odwołania - decyzję o terminie zakończenia podejmie Prezydium ZG ZNP.
- Walczymy o wzrost wynagrodzeń, ale jednocześnie o większe pieniądze dla oświaty. Chcemy, aby samorządy otrzymywały z budżetu państwa wyższą subwencję na szkoły, przedszkola i placówki oświatowe – powiedział Broniarz. - To jest bardzo ważne, bo dzisiaj samorządy dokładają do subwencji oświatowej już 23 mld zł. Dlatego mówimy z samorządami jednym głosem: nakłady na oświatę muszą wzrosnąć, bo edukacja jest kluczowym elementem rozwoju Polski.
[ZT]21895[/ZT]
Przypomnijmy, że Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych w styczniu rozpoczęły procedury sporu zbiorowego, w ich ramach przeprowadziły referenda strajkowe, pytając "czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r., jesteś za przeprowadzeniem w szkole strajku począwszy od 8 kwietnia br.".
W poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego rozpoczną się rozmowy między rządem a związkowcami.