Dziś w Płocku z udziałem kilkudziesięciu osób ruszyły wojewódzkie konsultacje dokumentu z przedstawicielami samorządów, instytucji zajmujących się gospodarką wodną i ochroną środowiska, organizacjami pozarządowymi. W kolejnych dniach takie spotkania odbędą się w innych miastach (Włocławek, Lublin, Białystok, Kielce, Lublin), ostatnia na liście (14 listopada) jest Warszawa.
O pomyśle, ale i potrzebie stworzenia strategii przeciwdziałania żywiołowi mówiono wiosną ub.r. w Płocku podczas specjalnej konferencji. Mieliśmy świeżo w pamięci katastrofalną powódź w powiecie płockim z 2010 r. - To wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski opowiadał wówczas o planie – mówił dziś prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Nie ma go na konsultacjach z powodu choroby. Obserwowałem zmagania z powodzią w 2010 r. jako parlamentarzysta i byłem pod wrażeniem pracy całego sztabu z wojewodą na czele. Doceniałem jego odwagę, dojrzałość, determinację. Ta strategia to jego zasługa.
Co jest w dokumencie, liczącym ponad tysiąc stron, mnóstwo załączników, do którego wykonano 19 ekspertyz? - Program jest nowoczesny, ma wskazać instrumenty, które pomogą zmniejszyć zagrożenie. Działania zaplanowano regionalnie, w zlewniach rzek. Chodzi zarówno o środki techniczne – wały, zbiorniki, regulację, jak i inne – edukację społeczeństwa, planowanie przestrzenne. Przechodzimy od ochrony przed powodzą do kompleksowego zarządzania ryzykiem – tłumaczył prof. Jana Żelazo, przewodniczącego zespołu ekspertów, przygotowujących program. Pracowali przy nim przedstawiciele ok. 300 instytucji.
Program na razie jest wstępnie konsultowany, ma wejść w życie w 7 województwach w latach 2015-2030, będzie kosztował w granicach 14 mld zł, to prawie miliard rocznie, czyli 2,4 mln zł każdego dnia. Skąd weźmiemy gigantyczną kwotę? - Program obejmuje 15 lat, więc w skali roku kwota nie jest już tak szokująca - przekonywał Mateusz Balcerowicz, pełnomocnik wojewody mazowieckiego.
A źródła finansowania? - Wszystkie dostępne. Budżet państwa, Bank Światowy, unijna dotacja - wyliczał Balcerowicz.- Obecnie Unia dotuje do 85 proc. kosztów działań przeciwpowodziowych. Nie wiadomo, jak będzie w kolejnych latach, ale bezpieczeństwo powodziowe ma być priorytetem. Teraz nie jest.
Dokument dostępny jest