reklama

W Ratuszu przybędzie nowych asystentów!

Opublikowano:
Autor:

W Ratuszu przybędzie nowych asystentów! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTrzech nowych asystentów swą pracę rozpocznie już w czerwcu. Jeśli asystenci, tym razem prawdziwe dobre duszki, okażą się przydatni, a może nawet niezastąpieni niewykluczone, że w przyszłości ich liczba zwiększy się kilkukrotnie.

Trzech nowych asystentów swą pracę rozpocznie już w czerwcu. Jeśli asystenci, tym razem prawdziwe dobre duszki, okażą się przydatni, a może nawet niezastąpieni niewykluczone, że w przyszłości ich liczba zwiększy się kilkukrotnie.

O asystentach w Ratuszu pisaliśmy już jakiś czas temu - tamtych nazwaliśmy jednak „tajemniczymi elfami”, tych, nie bez kozery - „dobrymi duszkami”. Nie będą to bowiem asystenci prezydenta ani wiceprezydentów, ani dyrektorów wydziałów czy szefów spółek, tylko… samych płocczan! A dokładnie - niepełnosprawnych płocczan, których - wedle szacunków z 2002 r. mieszka w Płocku ok. 12,5 tys. To do nich właśnie skierowany jest nowy, wyjątkowy program, który podczas ostatniej sesji rady miasta został zaaprobowany przez rajców.

Przygotowania do wprowadzenie w życie pomysłu już trwają, program na dobre powinien wystartować w czerwcu. Jak dowiedzieliśmy się od Tomasza Gorczycy, rzecznika osób niepełnosprawnych, który sprawuje pieczę nad całym przedsięwzięciem, chodzi o to, by dzięki asystentom stworzyć środowisku osób niepełnosprawnych możliwości jak najpełniejszego uczestnictwa w życiu społecznym i kulturalnym miasta. Na czym będzie polegała praca asystentów? - Osoba niepełnosprawna, która na przykład ma umówioną wizytę u lekarza, ale nie może wybrać się sama do przychodni, będzie mogła zamówić, oczywiście z odpowiednim wyprzedzeniem, usługę asystenta - wyjaśnia Tomasz Gorczyca. - Asystent sprawdzi na przykład, w jakich godzinach jeżdżą autobusy niskopodłogowe, jak wygląda sytuacja w danej przychodni, potem przyjedzie po swojego podopiecznego, poprowadzi wózek, jeśli będzie taka konieczność - będzie mu towarzyszył nawet w gabinecie, a potem odwiezie do domu.

Asystenci przez siedem dni w tygodniu od 8.00 do 22.00 (wyjątkowo czas usługi może być zmieniony) będą pomagać osobom niepełnosprawnym w dotarciu do pracy, na rehabilitację, do lekarza, fryzjera czy na zakupy, towarzyszyć im w wypadach do kina, teatru, zoo albo galerii czy po prostu wspierać w obowiązkach czy innych formach aktywności wymagających wyjścia z domu albo komunikacji z otoczeniem. Ważne jednak, by pamiętać, że asystent nie świadczy usług opiekuńczych i pielęgnacyjnych, nie pierze, nie sprząta, nie gotuje itp.

Istotne też, że usługi będą płatne - za każdą rozpoczętą godzinę w towarzystwie asystenta osoba niepełnosprawna musi zapłacić złotówkę (plus ewentualnie pokryć opłaty za kino, teatr czy inne bilety wstępu dla asystenta, poza biletami Komunikacji Miejskiej). - Spokojnie, nie będzie to wynagrodzenie asystenta, przecież to byłby wyzysk! - zapewnia Tomasz Gorczyca, zapytany, czy ten zapis w regulaminie programu oznacza, że asystent przy dobrych wiatrach, pracując siedem dni tygodniu po osiem godzin odbierze pod koniec miesiąca zawrotną sumkę w wysokości… ok. 250 zł. - Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie symbolicznych opłat, żeby wyeliminować możliwość nadużywania pomocy w sytuacjach, w których nie jest ona niezbędna.

Zwłaszcza że na początek zostanie zatrudnionych tylko trzech asystentów: dwóch w Urzędzie Miasta, a trzeci w Komunikacji Miejskiej, która podobnie jak pełnomocnik ds. organizacji pozarządowych włączyła się w program. Jeśli ich pomoc okaże się potrzebna, niewykluczone, że w przyszłości takich dobrych duszków pojawi się więcej. - Doświadczenia innych miast pokazują, że wśród osób niepełnosprawnych istnieje ogromne zapotrzebowanie na taką formę pomocy - przekonuje Tomasz Gorczyca. - W Białymstoku, mieście z 300 tys. mieszkańców, pracuje 12 asystentów, którzy mają pełne ręce roboty - na usługę trzeba czekać aż dwa tygodnie.

Z pomocy asystenta mogą skorzystać osoby pełnoletnie posiadające orzeczenia o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Z kolei asystent musi mieć odpowiednie kwalifikacje (wykształcenie kierunkowe lub specjalistyczne przeszkolenie). Będzie zatrudniony na umowę zlecenie, zostanie objęty ubezpieczeniem OC. Osoby chcące skorzystać z usługi będą mogły ją zamówić osobiście lub telefonicznie, może to zrobić również rodzina, pracownicy i organizacje pozarządowe, ale tylko za wiedzą i zgodą osoby niepełnosprawnej .

O innych asystentach w Ratuszu czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE