I obserwujemy kolorowe podniebne stwory podczas kolejnej edycji organizowanego przez Aeroklub Święta Latawca. Organizatorzy zachwalają: jeszcze nigdy impreza nie miała takiego rozmachu, jeśli chodzi o część pokazową.
Święto szybujących pod chmurami kolorowych latawców ma już niemałą tradycję, która sięga lat 60. Ubiegłego wieku. - Co roku, na początku jesieni, gdy wiatry zaczynają przybierać na sile, na osiedlowych trawnikach pojawiały się grupki dzieci z kolorowymi latawcami zbudowanymi z najprzeróżniejszych materiałów – opowiada Artur Wielichowski, kierownik produkcji imprezy. – Gdy skończyła się linka i latawiec osiągnął najwyższy możliwy pułap, twórca wprost pękał z dumy!
Chociaż wielu małolatów trzy czwarte swojego życia spędza dziś przed komputerami, latawce i inne tego typu rozrywki mając w głębokim lekceważeniu, to dzięki wysiłkom Aeroklubu podniebne hobby nie uległo całkowitemu zapomnieniu. Wręcz przeciwnie – jak chwali Artur Wielichowski, z roku na rok entuzjastów latawców przybywa. I to oni właśnie rokrocznie stawiają się na początku października na płockim lotnisku. Zawodnicy dzielą się na cztery grupy wiekowe i stają w szranki w dwóch kategoriach: latawców płaskich i skrzynkowych. Oceniany jest nie tylko ich wygląd zewnętrzny i estetyka wykonania, ale przede wszystkim to, jak lata, czy łatwo wzbija się w powietrze, czy jest stabilny, czy „pilot” nie ma problemów z opanowaniem. Oczywiście „efekty specjalne” jak np. zastosowanie wyciągu latawcowego do wynoszenia i zrzutu niewielkiego ładunku ze spadochronem, są dodatkowym atutem. Zwycięzcy ze starszych grup wiekowych awansują do mistrzostw Polski i w kolejnych zawodach będą reprezentowali Płock.
Miasto wsparło finansowo całą imprezę, co pozwoliło na cenne nagrody, które otrzymają nie tylko zwycięzcy wybrani przez jury. Jak zapowiadają organizatorzy, 100 latawców trafi w łapki najmłodszych uczestników zabawy – tzw. młodzików młodszych. Mało tego – grupa nagrodzonych zostanie powiększona o zwycięzców w dwóch nowych kategoriach – najładniejszego latawca wybierze publiczność oraz fotoreporterzy lokalnych mediów. Bo małolatom i ich konstrukcjom towarzyszą zwykle blaski fleszy. W końcu czyż może być dla fotografa wdzięczniejszy temat niż szczerbaty piegus z zadartą do granic niemożliwości głową, wpatrujący się w akrobacje swojego podniebnego stwora?
Wszyscy, którzy przyjdą na lotnisko, będą mogli również zobaczyć pokaz gigantycznych latawców (obok znanej już wielgachnej ośmiornicy w górę poszybuje również nowy, ogromny, bo 30-metrowy latawiec), latawców akrobacyjnych i pociągowych (Landkiting połączenie latawca i „deskorolki”).
- Święto Latawca kojarzy się z miłą atmosferą, a na płytę lotniska zawsze przychodzą dzieciaki z całymi rodzinami, które chętnie pomagają w przygotowaniach do startu i ochoczo dopingują swoich faworytów – opowiada Artur Werlichowski. - Zawody rozgrywane są z poszanowaniem zdrowego ducha rywalizacji, a ich główny celem jest zabawa, wypoczynek na świeżym powietrzu i propagowanie ciekawego hobby.
Fot. Tomasz Miecznik, więcej zdjęć z ubiegłorocznego Święta Latawca można obejrzeć w naszej galerii Święto Latawca w Płocku
W niedzielę wysoko zadzieramy głowy
Opublikowano:
Autor: MR, AZM
Przeczytaj również:
WiadomościI obserwujemy kolorowe podniebne stwory podczas kolejnej edycji organizowanego przez Aeroklub Święta Latawca. Organizatorzy zachwalają: jeszcze nigdy impreza nie miała takiego rozmachu, jeśli chodzi o część pokazową.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE