reklama

W Małachowiance będzie...ślub. Prawdziwy!

Opublikowano:
Autor:

W Małachowiance będzie...ślub. Prawdziwy! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTo będą pierwsze trzy śluby poza Urzędem Stanu Cywilnego. Dwa z nich odbędą się w płockich restauracjach, a trzeci - w odnowionej auli Małachowianki.

To będą pierwsze trzy śluby poza Urzędem Stanu Cywilnego. Dwa z nich odbędą się w płockich restauracjach, a trzeci - w odnowionej auli Małachowianki.

Śluby w plenerze, na łące, plaży albo w ogrodzie, pośród lampionów i tuzinów białych kwiatów Polacy znali do tej pory głównie z amerykańskich komedii romantycznych. Od kilku miesięcy, po zmianie prawa o aktach stanu cywilnego, nie są już zmuszeni do zawierania małżeństwa w urzędzie i mogą przysięgać sobie miłość gdzie im się żywnie podoba.

- Od 1 marca dozwolone są śluby poza urzędem - potwierdza Elżbieta Wasilewska, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Płocku. - Musi to być jednak miejsce godne, odpowiednie dla takiej uroczystości.

Odpadają więc skoki na spadochronie, cmentarz, rzeźnia, agencja towarzyska albo zrujnowany pustostan. - Każde nietypowe miejsce  jest przez nas sprawdzane, doradzamy, co trzeba poprawić, co zmienić. Narzeczeni zobowiązani są do zapewnienia bezpieczeństwa gościom i przedstawicielom urzędu - dodaje urzędniczka.

Ale choć romantyczny ślub w plenerze wydaje się marzeniem przynajmniej damskiej części narzeczonych, okazuje się, że płocczanie niezbyt chętnie korzystają z takiej możliwości.  - Pierwszy ślub poza lokalem urzędu dopiero się odbędzie - zapowiada Elżbieta Wasilewska. - W wakacje, do września, mamy zaplanowane trzy tego typu uroczystości.

Płocczanie będą ślubować sobie miłość i wierność w płockich restauracjach specjalizujących się w organizacji wesel oraz - jak udało nam się dowiedzieć - w odnowionej Małachowiance! W pięknie odnowionej auli liceum z odsłoniętymi malowidłami związek małżeński zawrze dwoje Małachowiaków.

- Nasi absolwenci wyszli z taką propozycją, na którą przystaliśmy - potwierdza dyrektorka Małachowianki, Renata Kutyło-Utzig.  - Chcemy być szkołą otwartą, do której się wraca. Nic bardziej nie cieszy, niż uczniowie, którzy po latach wracają, pamiętają o swojej szkole.  Nie znaczy to oczywiście, że teraz non stop będą się u nas odbywały śluby, ale naszym absolwentom na pewno nie odmówimy. Sama jestem absolwentką Małachowianki, więc dobrze rozumiem ten sentyment.

Aula zostanie udostępniona byłym uczniom nieodpłatnie. Dyrekcja nie może pobierać żadnych opłat, ponieważ inwestycja związana z kapitalnym remontem najstarszej szkoły w Polsce była dofinansowywana z pieniędzy unijnych. Inni absolwenci, którzy na auli mieli sesję ślubną, również nie musieli nic płacić.  - Ale uczniowie potrafią się nam odwdzięczyć m.in. przez darowizny, na przykład przynosząc do szkolnej biblioteki ciekawą książkę - mówi dyrektorka liceum.

Sala na ślub zostanie więc wynajęta za darmo, ale młodzi nie unikną wydatku związanego z opłatą za ceremonię poza urzędem stanu cywilnego. - Zawierający ślub w urzędzie zobowiązani są zapłacić za sporządzenie aktu małżeństwa, a ci, którzy chcą poza lokalem urzędu, płacą dodatkowo tysiąc złotych - informuje Elżbieta Wasilewska, kierownicza USC.

Z takiej opłaty zwolnieni są jedynie ci, którzy z różnych przyczyn nie mogą zawrzeć związku małżeńskiego w urzędzie, a ślub odbywa się w szpitalu, hospicjum czy więzieniu.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE