Uwaga, wnuczki nie śpią - wczoraj tą metodą próbowano oszukać 87-letnią mieszkankę Rogozina. Na szczęście do akcji wkroczyła córka kobiety.
Dzwonią do starszych osób i podając się za bliskich (nie zawsze dzwoni wnuczek, czasem brat czy siostrzeniec), opowiadają, że mieli wypadek, grozi im niebezpieczeństwo i pilnie potrzebują pożyczki. Po pieniądze ma zgłosić się zaufana osoba. Część osób, zwłaszcza starszych, niestety wciąż nabiera się na te kłamstwa. - „Cześć babciu, miałem wypadek i potrzebne mi są pieniądze” - usłyszała wczoraj, 18 grudnia, 87-latka. Jak relacjonuje rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek, kobieta odłożyła słuchawkę i natychmiast zadzwoniła po córkę. Gdy „wnuczek” zadzwonił drugi raz, to córka podniosła słuchawkę i na szczęście cały misterny plan oszukania staruszki spalił na panewce.
- Oszuści nie mają przerwy świątecznej, wprost przeciwnie - w tym czasie jeszcze częściej będą próbowali dokonać oszustw - ostrzega Krzysztof Piasek. - Apelujemy, by nie dać się oszukać nie tylko „wnuczkom”, ale także gdy trafiają się nam tzw. „okazje”, czyli ktoś oferuje nam artykuły po okazyjnych cenach lub pożyczkę na wyjątkowo korzystnych warunkach. Seniorzy powinni również zachować szczególną ostrożność podczas kontaktu z osobami, których nie znają. Każdorazowo po odebraniu telefonu od swojego wnuczka, który chce pożyczyć pieniądze, powinni oddzwonić do niego i sprawdzić, czy faktycznie to on jest w potrzebie. Zachowanie tych podstawowych zasad, pozwoli uchronić się przed oszustwem.