W ramach akcji szczepienia lisów, która rozpoczyna się dziś i potrwa do 11 maja, samoloty będą zrzucać rybne kostki na pola, łąki i lasy. Uwaga: to szczepionki dla lisów i tylko dla nich! Nie dotykamy ich, nie częstujemy nimi domowych pupili. Pamiętajmy też: ryży spryciarz nie tknie szczepionki, jeśli kostki dotknie człowiek.
Jak poinformowała rzeczniczka wojewody mazowieckiego, od dzisiaj maja na terenie województwa mazowieckiego rozpoczyna się akcja szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. Do 11 maja z samolotów będą rozrzucane kilkucentymetrowe brunatnozielone krążki w o intensywnym rybim zapachu. Na każdy kilometr kwadratowy ma spaść ok. 20 dawek szczepionki (nieco więcej dawek zostanie zrzuconych we wschodniej części powiatu łosickiego ze względu na znajdującą się tam strefę buforową związaną z brakiem szczepień przeciwko wściekliźnie za wschodnią granicą Polski). Zrzuty obejmą lasy, pola i łąki, nie będą zrzucane do jezior, stawów rzek czy innych zbiorników wodnych ani na tereny zabudowane. Do tej pory akcja kończyła się sukcesem - w ostatnich latach na Mazowszu nie odnotowano żadnego przypadku zarażenia lisa wścieklizną.
Trzeba koniecznie pamiętać, że szczepionka jest przeznaczona dla lisów. Każdy kontakt człowieka z pachnącą rybą kostką trzeba natychmiast zgłosić lekarzowi, zwierząt domowych i gospodarskich – weterynarzowi. Ważne też, że rudy spryciarz nawet nie tknie kostki, jeśli swym lisim nosem wyczuje, że dotykał jej człowiek.
Najbezpieczniej będzie, jeśli przez jakieś dwa tygodnie od zakończenia zrzutów szczepionki, nie będziemy spuszczać ze smyczy naszych czworonożnych pupili, a koty trzymać w transporterach. A przede wszystkim - bacznie przyglądać się, co robią nasze maluchy podczas spacerków po lesie. Podczas majowego pikniku trzeba przede wszystkim mieć czujne baczenie na małe dzieci!
Fot. UMP
O spotkaniu oko w oko z bardzo zdenerwowanym lisem czytaj też:
