Ofiarą misternie przygotowanego oszustwa padł wczoraj mieszkaniec Międzytorza.
To kolejna osoba okradziona przez oszustów podających się za policjanta Centralnego Biura Śledczego. Metoda wprawdzie jest ta sama, ale pojawiają się w niej coraz to nowe elementy. Wczoraj, we wtorek, na sztuczki oszustów nabrał się jeden z mieszkańców bloków przy Gierzyńskiego na Międzytorzu. A było tak: wczoraj do pokrzywdzonego zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszał głos innego mężczyzny, który zwracając się do niego per „Wujku”, poprosił o podanie adresu, gdyż właśnie jedzie do niego w odwiedziny. – Po chwili mężczyzna odebrał kolejny telefon – relacjonuje rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. - Tym razem w słuchawce usłyszał głos innego mężczyzny, który oświadczył, że jest policjantem z CBŚ.
Rzekomy policjant z CBŚ poinformował płocczanina, że osoba, która dzwoniła do niego przed chwilą i przedstawiała się jako członek rodziny, to oszust, który wyłudził adres potrzebny mu do wypłacenia pieniędzy z konta pokrzywdzonego. Fałszywy policjant polecił pokrzywdzonemu, aby ten udał się jak najszybciej do banku, wypłacił pieniądze i przekazał je policjantowi, dzięki czemu będzie możliwe zatrzymanie oszusta.
Płocczaninowi zapaliło się czerwone światło i zapytał, po co miałby przekazywać pieniądze policji. Niestety, wytłumaczenie fałszywego policjanta zbiło go z tropu. Rzekomy oficer stwierdził bowiem, że w tę rzekomą policyjną akcję wtajemniczona jest kasjerka banku, która wypłaci właścicielowi konta fałszywe pieniądze tylko po to, by zatrzymać oszusta.
Aby jeszcze bardziej uwiarygodnić się w oczach przestrasznego już nie na żarty mężczyzny, nieznajomy polecił, by ten nie rozłączając się, wybrał numer alarmowy 997, gdzie u dyżurnego policji uzyska potwierdzenie, że jest to prawdziwa akcja policji. Mężczyzna zrobił tak jak mu kazano, a upewniwszy się u kolejnego fałszywego policjanta, że bierze udział w prawdziwej akcji, wypłacił gotówkę i tym samym stracił pieniądze.
- Gdyby tylko mężczyzna rozłączył połączenie, zanim wybrał numer alarmowy 997, oszuści nie zdołaliby go oszukać , bo dodzwoniłby się do prawdziwej policji – wskazuje rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek i po raz kolejny uczula:
· Prawdziwi policjanci NIGY nie proszą o przekazywanie żadnych pieniędzy – nawet fałszywych!
· Prawdziwi policjanci nigdy nie proszą o przekazanie im pieniędzy, aby zatrzymać w ten sposób oszustów!
· Każda prośba o przekazanie pieniędzy, nawet jeżeli jest mowa o fałszywych banknotach, jest oszustwem!
· Nie wolno przekazywać jakichkolwiek pieniędzy osobom obcym, nawet jeżeli przedstawiają się, że są policjantami!
· Łącząc się z numerem 997 bez wcześniejszego przerwania połączenia z nieznajomym mężczyzną, zostaniecie Państwo przekierowani na inny numer oszustów, a nie na numer policji!
Niestety, nie jest to pierwsze tego typu oszustwo: