Lokalizacja urzędów centralnych w Polsce jest "warszawocentryczna". Autorzy raportu "Uwarunkowania delokalizacji centralnych urzędów w Polsce" przeanalizowali lokalizacje 107 urzędów centralnych i okazało się, że 86 proc. z nich znajduje się w stolicy. A gdyby tak przenieść je do średniej wielkości miast...
Autorzy raportu "Uwarunkowania delokalizacji centralnych urzędów w Polsce" podkreślają:
- Lokalizacja urzędów centralnych do tej pory była chaotycznym procesem niewynikającym ze świadomej polityki państwa. Delokalizacja urzędów może być działaniem, które przyniesie szereg korzyści dla wszystkich zainteresowanych stron: stolicy, miast docelowych oraz administracji publicznej.
Jednocześnie wskazują, że przenosiny urzędów do wybranych miast faktycznie wiązałoby się z kosztami (w przejściowym okresie). - Optymalną strategią z punktu widzenia państwa byłoby lokalizowanie nowo powstałych części administracji lub tych reorganizowanych w innych miejscach niż Warszawa.
Raport "Uwarunkowania delokalizacji centralnych urzędów w Polsce" powstał na zamówienie Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii (tu można go znaleźć). Dotychczas nie było badań poświęconych skutkom przeniesienia urzędów centralnych z Warszawy do innych miast. Po co zatem przenosić urzędy? W trakcie prac nad raportem sięgnięto do literatury i bazowano na doświadczeniach zagranicznych. Uznano, że zmiana lokalizacji powoduje szereg pozytywnych efektów społeczno-gospodarczych dla miasta i regionu docelowego. Na liście powodów zmian lokalizacji urzędów centralnych mamy np. obniżenie kosztów funkcjonowania administracji, czyli oszczędności (w Warszawie są wyższe wynagrodzenia pracowników, podczas gdy w mniejszych miastach koszty będą mniejsze, praca w administracji może wiązać się z większym prestiżem i stałością zatrudnienia, niższa jest także cena nieruchomości). Dalej wskazują na zwiększenie efektywności, stymulowanie rozwoju regionalnego, łagodzenie zbyt wysokiej koncentracji w stolicy, zwiększenie bezpieczeństwa przed zagrożeniami terrorystycznymi, katastrofami naturalnymi, awariami systemowymi. Nie bez znaczenia pozostaje też zmniejszenie wpływu politycznego i osób trzecich na instytucje. Dodatkowo autorzy raportu dowodzą, że zmiana mogłaby okazać się korzystna dla samej Warszawy (obniżenie kosztów przestrzeni biurowych, spowolnienie wzrostu wynagrodzeń, ułatwienie rekrutacji do przedsiębiorstw). A co mogłyby zyskać mniejsze miasta? Przykładowo więcej ofert pracy, nabycie nowych kompetencji przez pracowników, zwiększyłaby się konkurencyjność ośrodka, zmiana doprowadziłaby do odmłodzenia struktury demograficznej docelowego miasta i regionu. Dobrze by było, aby relokację powiązano ze strategią rozwoju lokalnego i regionalnego, a przenoszona instytucja była bliska specjalizacji miejsca (dominującej branży). To także większy prestiż dla miasta, stworzenie powiązania z innymi miastami, czynnik wpływający na wybór konkretnego miasta jako swojego miejsca do zamieszkania bądź miejsca prowadzenia działalności gospodarczej.
Obecnie, jeśli dany urząd nie został ulokowany w Warszawie, może znajdować się w Łodzi (4), Krakowie (2), ewentualnie w Katowicach, Bielsku-Białej, Radomiu, Gdańsku czy Słupsku. Dodatkowo okazało się, że najmocniej „rozproszonym” resortem jest Ministerstwo Zdrowia, posiada bowiem 7 jednostek poza stolicą. Autorzy raportu wytypowali 31 instytucji, które mogłyby zostać przeniesione:
Urząd Regulacji Energetyki,
Centrum Projektów Polska Cyfrowa,
Centralna Komisja Egzaminacyjna,
Urząd Komunikacji Elektronicznej,
Agencja Rezerw Materiałowych,
Centrum Unijnych Projektów Transportowych,
Główny Urząd Nadzoru Budowlanego,
Krajowy Zasób Nieruchomości,
Polski Instytut Sztuki Filmowej,
Urząd Zamówień Publicznych,
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości,
Urząd Dozoru Technicznego,
Biuro Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych,
Centrala Zakładu Ubezpieczeń Społecznych,
Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych,
Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa,
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa,
Agencja Mienia Wojskowego,
Centralny Ośrodek Sportu,
Polska Agencja Antydopingowa,
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska,
Państwowa Agencji Atomistyki,
Biuro Nasiennictwa Leśnego,
Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe w Warszawie,
Główny Inspektor Farmaceutyczny,
Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia,
Narodowe Centrum Krwi,
Centrala Narodowego Fundusz Zdrowia,
Komenda Główna Straży Granicznej,
Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA,
Szef Obrony Cywilnej Kraju.
Przy typowaniu miast na siedziby państwowych instytucji należy brać pod uwagę chociażby koszty funkcjonowania (wynagrodzenia, wynajem budynku, opłaty), aspekt stymulowania rozwoju ośrodka/miasta, czy w danym ośrodku funkcjonuje wyższa uczelnia, która dostarczyłaby odpowiednio wykwalifikowanej kadry. Ostatecznie wzięto pod uwagę następujące kryteria:
- zmiana rejestrowanej liczby ludności w latach 2005-2017. Kryterium zostaje spełnione, gdy względna utrata liczby mieszkańców jest wyższa, niż przeciętna dla badanych miast (Płock nie spełnił tego kryterium).
- prognoza liczby ludności w 2050 roku. Spełnienie kryterium, gdy prognozowany spadek liczby ludności jest większy, niż przeciętne dla porównywanych miast.
- stopa bezrobocia w 2018 r. Kryterium jest spełnione, gdy bezrobocie jest wyższe niż przeciętne bezrobocie dla całej Polski (5,8 proc.).
- zmiana dochodów własnych gminy w latach 2005-2017. Kryterium zostaje spełnione, gdy miasto nie podwoiło wskaźnika.
- zmiana liczby udzielonych noclegów w latach 2005-2017. Miasto spełnia kryterium, gdy liczba udzielonych noclegów nie uległa podwojeniu (Płock nie spełnił tego kryterium)
- produkt krajowy brutto na 1 mieszkańca według regionów w 2016 r. Kryterium jest spełnione, gdy PKB regionu jest niższe od przeciętnego dla Polski (100 proc.).
- ilość urzędów centralnych wedle przyjętej w opracowaniu definicji. Kryterium jest spełnione, gdy w mieście nie funkcjonuje żaden urząd centralny.
- absolwenci szkół wyższych na 10 000 mieszkańców w regionie. Miasto spełnia kryterium, gdy liczba absolwentów jest wyższa niż przeciętna dla Polski (101 absolwentów na 10 000 mieszkańców).
Najlepiej wypadł Włocławek (spełnił 7 kryteriów), Płock, Radom i Tarnów spełniły 6 kryteriów, a po pięć - Częstochowa, Elbląg, Legnica, Łomża Ostrołęka, Słupsk, Sosnowiec oraz Wałbrzych. Według autorów raportu właśnie te miasta powinny być brane pod uwagę jako docelowe miejsca dla urzędów centralnych.