reklama

Urządzenie mieszkania to nie lada wyzwanie. Jak temu sprostać?

Opublikowano:
Autor:

Urządzenie mieszkania to nie lada wyzwanie. Jak temu sprostać? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłocczanie coraz chętniej powierzają urządzenie swoich mieszkań profesjonalistom. Jakie są trendy i czego brakuje w naszych M?

Płocczanie coraz chętniej powierzają urządzenie swoich mieszkań profesjonalistom. Jakie są trendy i czego brakuje w naszych M? O tym Michał Kublik rozmawiał Niną Topolską – projektantką wnętrz.

Dzień dobry Pani.

NT: Dzień dobry.

MK: Chciałbym zapytać jakie są obecnie trendy w projektowaniu wnętrz?

NT: Można powiedzieć, że wszystko jest teraz modne. Wszystko jest na topie. Decyduje kwestia indywidualnego wyboru, tak samo jak z ubraniami. Ktoś lubi kolor różowy – chodzi na różowo. Ktoś lubi dżinsy – chodzi w dżinsach. Ktoś lubi garnitury – chodzi w garniturach.

Jeżeli chodzi o projekty wnętrz, to głównie pojawiają się odcienie szarości. Na przykład ostatnio użyłam różnych odcieni szarości, projektując mieszkanie w Słonecznych Tarasach, inwestycji firmy Multis Deweloper. Jeżeli chodzi o kuchnie – to są przeważnie utrzymane w kolorze białym, w tym białe drzwi i białe listwy wykończeniowe, ale ogólnie dominują tak zwane wszystkie kolory ziemi: od bieli przez szarość po czerń. A do tego różne elementy drewniane. Co kto lubi.

MK: Czy jest to związane z tym, co jest dostępne w tej chwili w sklepach, czy raczej oglądamy to, co mają nasi sąsiedzi i wybieramy to samo?

NT: I tak, i tak. Na pewno często podglądamy innych. Efektem są na przykład te odcienie szarości, o których mówiłam. Są one popularne na rynku od dziesięciu lat, ale w Płocku – dopiero od pięciu. Każdy najpierw ostrożnie podpatrywał, podpatrywał, a dziś duża grupa ludzi decyduje się na wnętrza utrzymane w szarościach i bielach.

MK: Czy oglądanie programów telewizyjnych o trendach w projektowaniu albo o tym, jak mieszka się w innych częściach świata, też ma wpływ na decyzję jak ma wyglądać nasze mieszkanie?

NT: Z pewnością. Tym bardziej, że programów o domach czy wnętrzach jest dziś bardzo dużo. Powstają specjalne kanały telewizyjne poświęcone tej tematyce. Na przykład kanał Domo, nadający non-stop. Jeżeli włączymy, to pewnie trafimy na program o aranżacji wnętrz. Jest to bardzo pozytywne zjawisko, bo im więcej się na takie programy napatrzymy, tym bardziej poprawia się nasz gust.

MK: A czego, mimo tych zmian, jeszcze Pani brakuje jako projektantce?

NT: Brakuje mi u klientów odwagi w wyborze rozwiązań, a przed wszystkim większej dbałości o to, żeby mieszkania były należycie doinwestowane. Na przykład często jest nam szkoda wydać 500 zł. na tapetę, chociaż wydać na dżinsy 500 zł już nie jest szkoda. Zapominamy przy tym, że takie dżinsy po dwóch latach przestają być trendy i idą do śmieci, a dobrze dobrana tapeta będzie wisiała od 5 do 10 lat, codziennie będziemy ją oglądać i cieszyć się nią.

MK: A zatem niedostatek myślenia o doinwestowaniu  mieszkań?

NT: Tak. To jest według mnie największy problem.

MK: Poza tym, że nasze mieszkania powinny być funkcjonalne, co jeszcze jest istotnego w projektowaniu wnętrz?

NT: Konsekwencja.

MK: To znaczy?

NT: Najbardziej razi mnie widok mieszkań, w których każde wnętrze jest z innej bajki: tu jakby doradziła ciocia, tam jakby doradziła babcia, a tutaj sobie sama coś wymyśliłam. Moim zdaniem wszystko powinno się planować od razu. Na gotowe wykonanie nie zawsze mamy w danej chwili pieniądze, ale sam zamysł, sam projekt powinniśmy mieć od razu w całości. Tak, żeby przechodząc z pokoju do pokoju, z pomieszczenia do pomieszczenia, widzieć, że to wszystko jest konsekwentne, przemyślane i wyszło spod jednej ręki.

MK: Jak wypada pod tym względem Płock w porównaniu z innymi miastami?

NT: Jest dużo lepiej niż było. Pojawiło się w Płocku sporo nowych projektantów. A skoro są nowi na rynku, to wiadomo, że nie mają zawyżonych cen. Po zobaczeniu mieszkania pada pytanie "kto robił?", a potem już działa poczta pantoflowa. Dzięki temu coraz częściej – tym bardziej, że w grę wchodzą relatywnie coraz mniejsze pieniądze – ludzie korzystają z usług takich osób jak ja.

MK: Ostatni Pani projekt jest realizowany w Słonecznych Tarasach, inwestycji Multis Deweloper. Czym się on charakteryzuje?

NT: To jest, można powiedzieć, klient idealny. Czyli taki, który pozwala projektantowi puścić wodze fantazji i rozwinąć wyobraźnię. Projektuję tak, jakbym robiła to dla siebie. Praca dla Multis Deweloper to jest coś niesamowitego, co zdarzyło mi się trzy, może cztery razy w moim życiu zawodowym. Mieszkanie, które zaprojektowałam w Słonecznych Tarasach, ma być dla mężczyzny, więc zdecydowałam się wprowadzić tam styl industrialny (o ile założymy, że taki styl da się wprowadzić w mieszkaniu o powierzchni zaledwie pięćdziesięciu paru metrów kwadratowych). Więc poza bielą i odcieniami szarości, mamy tam czerwoną cegłę w stylu, można powiedzieć, „fabrycznym”, a także utrzymane w podobnym klimacie lampy, które dla laika mogą wyglądać jak zrobione z budowlanego drutu. Natomiast aby zneutralizować wrażenie chłodu, są elementy typy futrzana narzuta czy miłe dla oka zasłony.

MK: I sądzi Pani, że mężczyźnie to się będzie podobało.

NT: Będzie. Na pewno! Jest dużo drewna. Jest dość ciemno, także ze względu na specyficzne oświetlenie. Mężczyźni takie kolory lubią.

MK: Rozumiem. Bardzo Pani dziękuję. Proszę Państwa, moim i Państwa gościem była pani Nina Topolska – projektantka wnętrz.

NT: Dziękuję ślicznie. Do usłyszenia.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE