Skulone z zimna maluchy trzeba było wyciągać jednego po drugim. Bidule znaleziono w Borowiczkach. Teraz szukają dla nich ciepłego kąta i kogoś, kto się nimi zaopiekuje. Po prostu przygarnie szczeniaki do swojego serca.
Jakie to szczęście, że tegoroczna zima nie jest bardzo mroźna. Zwierzęta bez własnego kąta wykorzystają jednak każdy zakamarek, aby się ogrzać. Z takiej dziury wyciągnięto dziewięć maluchów w wieku około 8 tygodni. Szczeniaki są już samodzielne i bardzo potrzebują opiekunów, którzy zadbają o pełną miskę dla nich, zabiorą na spacer, pobawią się i nie porzucą ich, kiedy już się znudzą.
Jak dowiedzieliśmy się, została jeszcze czwórka szczeniąt wyczekujących na to, by ktoś je wybrał, dał szansę na zmianę losu. Szczeniaki można zobaczyć w Ojo Negro, Borowiczki-Pieńki ulica Słowiańska 25a. Ewentualnie można zadzwonić do Pana Piotra, który szuka pieskom domów (tel : 605767966).
Fot. Czytelniczka