W środę w trakcie rozmowy kobieta odłożyła torbę z laptopem i dokumentami. Po chwili torby już nie było, ale mimo to właścicielka wszystko odzyskała. – Takiego przypadku, jak ten, to nie pamiętam – mówi zaskoczony Krzysztof Piasek, policyjny rzecznik.
Właścicielka laptopa, która na moment odstawiła torbę z laptopem i dokumentami na ul. Miodowej, oszacowała stratę na 2 tys. zł. – Złodziej musiał ukraść torbę w tym samym czasie, kiedy toczyła się rozmowa między dwiema kobietami – mówi Krzysztof Piasek.
Po chwili na miejscu zjawili się policjanci, ale nie zdołali już pochwycić sprawcy. – W wyniku sprawdzenia okolicznego terenu odnaleźli torbę leżącą na stercie palet na zapleczu sąsiedniego budynku – kontynuuje rzecznik. – Torba była zamknięta. Laptop i dokumenty, ku uciesze właścicielki, nadal znajdowały się w środku.
Krzysztof Piasek dorzuca, że takie przypadki raczej się nie zdarzają. – Czasem sprawcy przesyłają pocztą skradzione portfele z dokumentami, ale już bez pieniędzy w środku - dodaje.