Założenie jest takie, że zdecydowana większość uczniów od 1 września wróci do szkół, choć w placówkach będą wprowadzone specjalne zasady.
Kilka dni temu minister zdrowia wydał rozporządzenie, zgodnie z którym niektóre powiaty mogą być specjalnymi strefami epidemicznymi. Roboczo nazywane są strefami żółtymi i czerwonymi. Na terenach powiatów, w których przypadków zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 jest więcej, obowiązują dodatkowe obostrzenia, m.in. zmniejszenie limitu osób w sklepach, transporcie publicznym czy weselach. W chwili wprowadzania nowych zasad (8 sierpnia), strefą czerwoną objęto 9 powiatów, a żółtą 10. Ponad 300 pozostałych powiatów to tzw. "zielone strefy".
O tym, że wraca tradycyjny model edukacji, minister informował już kilka dni temu. Dziś przedstawiono konkretne zalecenia i procedury. Jak mówił Dariusz Piontkowski, w strefach żółtych i czerwonych obostrzeń może być po prostu więcej. Wytyczne dla szkół są podobne do tych, jakie funkcjonują w innych europejskich krajach.
- Oczywiście organizacja pracy szkół i przedszkoli wywołuje dyskusję i rodzi wiele pytań. Staramy się na bieżąco odpowiadać na wątpliwości. Mamy wrażenie, że organizacje i instytucje, które zadają pytania, nie zawsze czytają oficjalne dokumenty zamieszczane na stronie ministerstwa czy Głównego Inspektora Sanitarnego - mówił Piontkowski. - Oprócz przepisu trzeba włączyć rozum i to dotyczy wszystkich. Wyraźnie mówimy, że staramy się ogólnie zarysować postępowanie w różnych sytuacjach, ale nie możemy opisać szczegółowo każdego przypadku. Musielibyśmy rozbudować przepisy do gigantycznych rozmiarów i nikt nie byłby w stanie przez nie przebrnąć. Stworzylibyśmy różne bariery. Przecież zupełnie inna jest sytuacja, w której uczy się 50 uczniów i takiej, w której jest 750 uczniów.
Ministerstwo przygotowało 3 warianty powrotu dzieci do szkół:
- tradycyjny,
- hybrydowy,
- zdalny.
Zdecydowanie najwięcej uczniów obejmie wariant tradycyjny. Jeśli pojawi się podejrzenie lub przypadek zakażenia, gotowe są modele hybrydowe lub całkowite przechodzenie do zdalnej edukacji.
- O przejściu w model mieszany lub zdalny dyrektor szkoły może podjąć decyzję dopiero po uzyskaniu zgody organu prowadzącego oraz inspektora sanitarnego - mówił Piontkowski.
Model zdalny to nic innego, jak powrót do edukacji znanej z ostatnich kilku miesięcy. Model hybrydowy zostaje wprowadzony w momencie, kiedy jeden lub kilkoro uczniów zostaną poddani kwarantannie. Co jeśli większa grupa uczniów będzie musiała przejść na nauczanie zdalne?
- Dyrektor, mając pozytywną opinię inspektora sanitarnego, powinien tak zorganizować pracę poszczególnych klas, żeby zmniejszyć liczebność grup. Może to zrobić na co najmniej kilka sposobów. Nie przekazujemy jednego konkretnego, bo każda szkoła jest inna. Zakładamy, że model mieszany i zdalny nie będzie trwał zbyt długo - od tygodnia do dwóch. Na ten tydzień lub dwa klasy mogą być podzielone na 2 grupy - raz jedna grupa uczy się stacjonarnie, a druga ma zlecane jakieś rzeczy do powtórzenia, a w drugim tygodniu zamiana. Np. klasy 1-3 mogą przychodzić do szkoły, bo tu trudniej zorganizować kształcenie na odległość, a starsze klasy korzystałyby z kształcenia na odległość - wyliczał minister.
Jakie są najważniejsze założenia? Szczególne zalecenia dotycząc stref żółtych i czerwonych - tu np. nie będzie można organizować wycieczek szkolnych, rekomendowane jest, aby klasa odbywała zajęcia w jednej sali. Inspekcja sanitarna rekomenduje też, aby przerwy możliwie często odbywały się na świeżym powietrzu, a na przerwę klasy wychodziły naprzemiennie.
Ministerstwo przygotowało najważniejsze wskazówki dla dzieci i rodziców w formie graficznej. Przygotowano też zbiór najczęściej zadawanych pytań. Są tu odpowiedzi m.in. na ścieżkę powiadamiania placówki o zakażeniu lub kwarantannie ucznia, możliwości prowadzenia zajęć przez nauczyciela na kwarantannie czy noszenie maseczek w szkołach.
