Do szkoły wezwano straż pożarną, policję, przyjechała karetka pogotowia. Dwunastoletni uczeń tłumaczył później policjantom, że kilka dni wcześniej znalazł pojemnik z gazem pieprzowym, a rozpylenie substancji powstało w sposób niekontrolowany – na skutek nieostrożności przy wyciąganiu książek z plecaka.
Do rozpylania gazu doszło w środę w Szkole Podstawowej nr 3 w Gostyninie. Uczniowie skarżyli się na podrażnienia oczu i błon śluzowych nosa, dlatego nauczyciele wyprowadzili ich w bezpieczne miejsce i powiadomili służby.
Na szczęście żadne z dzieci nie doznało groźnych dla zdrowia obrażeń. Obyło się bez ewakuacji uczniów ze szkoły, ale pomieszczenia szkolne należało przewietrzyć. Odpowiedzialny za tę sytuację nastolatek został już przekazany opiekunom.
Zawiadomienie o tym zajściu zostanie przekazane do sądu rodzinnego, który zdecyduje jakie konsekwencje poniesie 12-latek.