Minister rolnictwa Stanisław Kalemba przyjechał do powiatu płockiego ziemskiego na zaproszenie starosty Michała Boszko, dzięki pomocy posła PSL-u Piotra Zgorzelskiego. W pierwszej części swej wizyty wybrał się między innymi do Bielska, gdzie spotkał się z okolicznymi rolnikami.
Później dotarł do Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica. Tu również rozmawiał z rolnikami, ale również z przedstawicielami samorządów funkcjonujących na terenach wiejskich. Znalazł również kilka minut na spotkanie z przedstawicielami lokalnych mediów.
Stanisław Kalemba podczas spotkania w SWPW starał się przekonać, że kwoty uzyskane przez Polskę podczas finansowych negocjacji w Brukseli są wielkim sukcesem Polski. – Żaden inny kraj Unii Europejskiej, łącznie ze „starą dwunastką” nie dostanie tak wielu pieniędzy jak Polska. Z funduszy spójności aż 23 procent pieniędzy przeznaczonych na wyrównywanie poziomu rozwoju między krajami i regionami dostaniemy aż 32 mld euro czyli 133,4 mld zł – przekonywał Minister rolnictwa.
Ze słów ministra jasno wynikało, że rolnictwo to jedna z nielicznych gałęzi polskiej gospodarki, która w handlu międzynarodowym może pochwalić się dodatnim bilansem finansowym. A wszystko dlatego, że polska żywność jest nie tylko smaczna, ale i bardzo zdrowa, dzięki czemu doskonale sprzedaje się do wielu krajów. Co nie mniej ważne, w naszym kraju eksport żywności nie stanowi problemu, ponieważ w stosunku do własnych potrzeb mamy sporą nadwyżkę produkcji. Jednocześnie podał przykład Czech i Słowacji, gdzie niespełna połowa żywności pochodzi od rodzimych producentów.
Minister rolnictwa podkreślał, że Mazowsze to jeden z tych regionów, gdzie rolnictwo stoi na najwyższym poziomie. Spora w tym zasługa między innymi powiatu płockiego, który dysponuje bardzo dużym potencjałem, a co najważniejsze – potrafi go właściwie wykorzystywać.
Wśród głosów z sali ministra najbardziej zaskoczyło pytanie o ubój rytualny. Stanisław Kalemba tłumaczył, że nie wszystko decyzje w tej sprawie jest do końca przesądzone. – Jeżeli wprowadzimy bardzo restrykcyjne zakazy, nie pozostawiając żadnych wyjątków, możemy być pewni, że bardzo szybko dojdzie do powstania czarnego rynku – przyznał minister.
Na konferencji prasowej, która podsumowywała ministerialną wizytę padło również pytanie dotyczące zmniejszającej się stale liczby rodzin pszczelich. – Informacje o tym jakoby liczba pszczół w naszym kraju spadała, nie są prawdziwe. Jeszcze jako poseł bardzo mocno lobbowałem w spawie zakazu używania substancji, które były szkodliwe dla pszczół – mówił Stanisław Kalemba.