1 i 2 listopada wspomianamy bliskich, których już z nami nie ma. Na płockie nekropolie ruszyły dziesiątki tysięcy osób, by zapalić symboliczny znicz na grobie swoich bliskich i nie tylko. Na cmentarzach przy Al. Kobylińskiego jest kilka nagrobków poświęconych bohaterom - żołnierzom Armii Krajowej czy obrony Płocka w 1920 roku.
Od 2000 roku na największych cmentarzach w Płocku organizowana jest też kwesta w ramach akcji "Ratujmy Płockie Powązki". Warto przy okazji przypomnieć, że płocki cmentarz jest najstarszym cmentarzem w Polsce, został założony w 1780 roku. I choć z zabytkowych grobów nie ostalo się wiele, to te, które przetrwały, są odnawiane dzięki stowarzyszeniu "Starówka Płocka". To już XXV kwesta, a wolontariuszy można spotkać na 4 cmentarzach:
- obu przy Al. Kobylińskiego,
- komunalnym,
- przy ul. Norbertańskiej.
Około południa odwiedziliśmy sztab, mieszczący się w budynku Centrum Edukacji. To tam wolontariusze rozliczają się z zebranych do puszek kwot. Na godz. 12.15 zebrano 8900 złotych. Przypomnijmy, że zeszłoroczna, rekordowa, zbiórka zamknęła się w kwocie nieco ponad 66 tys. złotych. W tym roku stowarzyszenie po cichu liczy na pobicie rekordu.
- Chcielibyśmy pobić ten rekord z okazji jubileuszowej, XXV zbiórki. Nie chodzi jednak o rekordy, a o każdy grosz wrzucony do puszki - mówi nam Anna Skorus, wiceprezes stowarzyszenia "Starówka Płocka". - W tym roku kwestujemy w celu odnowienia grobów 2 kobiet: młodej harcerki Geni Majdeckiej i nauczycielki Marii Piekutowskiej. Myślę, że te 2 postacie zasługują na to żeby jak najwięcej zebrać, zwłaszcza Genia, które poświęciła życie ratowaniu bardziej poszkodowanym przez los. W czasie I wojny światowej pracowała na rzecz biednych dzieci na stołówce. Zaraziła się dezynterią [inaczej czerwonka - red.] i mimo wysiłków lekarzy zmarła.
Nie da się określić ile kosztuje renowacja grobu. Nagrobki są różnych rozmiarów, jedne są mniej zniszczone, inne bardziej. Czasami wystarczy niewielka kosmetyka, ale nie da się uciec od wkładu finansowego.
- Najwięcej pochłonął Panteon Żołnierzy Wyklętych Mazowsza i grób porucznika "Liścia". To był duży wysiłek, pieniędzy z kwesty nie starczyło, ale pomógł Orlen i biskup. Są groby, które wymagają tylko delikatnej kosmetyki i tu potrzeba dużo mniej. Na odnowienie grobu, nawet nieznacznie zniszczonego, potrzebujemy ok. 30 tys. złotych - mówi Skorus.
Od 2000 roku dzięki zbiórkom odnowiono 55 mogił.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.