W materiale w telewizji publicznej ujawniono szczegóły zagranicznych wyjazdów byłego prezesa Orlenu, Jacka Krawca, sugerując nieprawidłowości finansowe z udziałem agencji zewnętrznych świadczących usługi na rzecz koncernu.
W czwartek wieczorem stacja TVP1 wyemitowała program poświęcony byłemu prezesowi PKN Orlen, Jackowi K, który 3 września został ponownie zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego (wcześniej był zatrzymany w lutym 2019 r., tymczasowy areszt nie trwał długo, szybko wpłacono poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych). Zatrzymanie miało mieć związek z toczącym się od końca kwietnia 2018 r. śledztwem dotyczącym niegospodarności w PKN Orlen w okresie, kiedy prezesem był Jacek K. Zarzuty dotyczą także fałszowania dokumentów, przywłaszczenia kwoty wielkiej wartości i składania fałszywych zeznań. W toku śledztwa – jak informuje Prokuratura Krajowa – "badane jest wiele wątków dotyczących przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu oraz przestępstw karno-skarbowych, związanych z działalnością PKN Orlen S.A" w czasie, kiedy prezesem był Jacek K.
– Postępowanie zostało zainicjowane działaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w tym przeprowadzoną w okresie od dnia 17 stycznia do dnia 28 grudnia 2017 r. kontrolą określonych przepisami prawa procedur podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie rozporządzania mieniem w zakresie umów na wybrane usługi zlecane przez Polski Koncern Naftowy Orlen S.A.
W wyniku śledztwa zatrzymano m. in. osoby reprezentujące podmioty współpracujące z PKN Orlen przy organizacji eventów oraz imprez sportowych i kulturalnych. – Krzysztofowi H., Annie A. Arkadiuszowi S. oraz Marcinowi S. – osobom związanym z jedną z agencji reklamowych przedstawione zostały zarzuty przywłaszczenia środków, jakie winny być zwrócone do PKN Orlen w związku z dystrybucją biletów na imprezę Verva Street Racing – przypomniano. Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi, Maciej Bukowiecki uzupełnił, że nie wpłynęły środki ze sprzedaży biletów w pełnej wysokości. – Nie odnaleźliśmy śladów, aby kierownictwo PKN Orlen zwracało się z prośbą by te środki w pełnej wysokości zostały wpłacone. W tej chwili, po weryfikacji wszystkich danych, możemy mówić, że jest to kwota ponad 2 mln zł – poinformował w "Magazynie śledczym Anity Gargas".
Ponadto prokuratura powiadomiła, że "osobom tym, a także Annie G., prowadzącej działalność w branży eventowo–marketingowej, przedstawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w związku z wystawieniem faktur za świadczenie usług przy organizacji imprezy Orlen Warsaw Maraton, które nie zostały w istocie wykonane". – Annie G. przedstawiono również zarzut składania uprzednio fałszywych zeznań. Ponadto byłemu prezesowi zarządu PKN Orlen – Dariuszowi Jackowi K. uzupełniono wydane uprzednio zarzuty o czyn polegający m.in. na wyrządzeniu PKN Orlen S.A. szkody majątkowej w wyniku niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień poprzez pokrycie przez spółkę kosztów wyjazdu, który nie miał charakteru wyjazdu służbowego, w kwocie przekraczającej 500.000 złotych. Czyny zarzucane podejrzanym zagrożone są maksymalnie karą do 10 lat pozbawienia wolności – opublikowano w komunikacie na stronie Prokuratury Krajowej.
Informacje poszerzono w wyemitowanym w czwartek wieczorem programie "Magazyn śledczy Anity Gargas". Sugerowano, że do "wyprowadzania pieniędzy z PKN Orlen" służyły "agencje zewnętrzne, które wykorzystując organizację eventów na rzecz Orlenu, zdaniem śledczych zawyżały kosztorysy i wystawiały lewe faktury". Program można obejrzeć w internecie. W materiale wskazywano na kilka wyjazdów byłego prezesa koncernu, w tym do Czarnogóry i Moskwy w 2013 r. Ta pierwsza - jak twierdzono w materiale – została "rozliczona z kasy koncernu". Podważono tłumaczenie, że była to "wizyta służbowa", wyliczono również jej koszty. Wyjazd organizowała dla koncernu zewnętrzna agencja eventowa. W programie wspomniano o trwającej cztery dni wizycie na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce w Moskwie, Orlen sponsorował występy zawodników z Polski. Kolejne przykłady – tym razem zimą 2014 (5 osób) i 2015 r. (8 osób) – dotyczyły pobytu w kurorcie Kitzbuehel w Austrii. Koszty pokrywała agencja eventowa, która na koniec wystawiła spółce faktury. "W "Magazynie śledczym Anity Gargas" wskazywano nie tylko na opisy tych faktur, ale także wpisane kwoty. W wyemitowanym programie rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi, Krzysztof Bukowiecki odniósł się do wydatków z tytułu wyjazdów zagranicznych byłego prezesa koncernu. – Kwota szkody w majątku spółki została oszacowana na ponad pół miliona złotych. W tej chwili nie można powiedzieć, czy ta kwota, która jest przyjęta w zarzutach, jest kwotą ostateczną.
Rzeczniczka PKN Orlen, Joanna Zakrzewska podkreślała w programie: – Zależy nam na szybkim wyjaśnieniu sprawy. Współpracujemy z prokuraturą. Ale w związku z tym, że toczy się postępowanie, nie możemy ujawniać szczegółów tej współpracy.
Bukowiecki dodał, że zarzuty postawiono również żonie Jacka K., Beacie K., która wówczas była jego partnerką. – Naszym zdaniem została ona fikcyjnie zatrudniona w jednej z agencji reklamowych, wystawiała fikcyjne faktury poświadczające nieprawdę, wskazujące na to, że miała wykonywać jakieś usługi na rzecz jednej z agencji reklamowych – mówił. – Pieniądze z PKN Orlen zostały przelane za te faktury. Łączna kwota tego, naszym zdaniem, fikcyjnego wynagrodzenia wynosi 230 tys. zł – podsumował. W agencji, do której odnoszono się w programie, podkreślają, że zarzuty są nieprawdziwe, ponadto umowy z Orlenem były objęte tajemnicą przedsiębiorstwa i nie mogą wypowiadać się na temat szczegółów.
Były prezes oświadcza...
– Oświadczam, że reportaż wyemitowany w dniu 12 września 2019 roku w „Magazynie Śledczym Anity Gargas” w programie TVP 1, a także materiał opublikowany w dniu 6 września 2019 roku w portalu wpolityce.pl, zawierają nieprawdziwe i szkalujące mnie informacje i sugestie dotyczące zdarzeń związanych ze sprawowaniem przeze mnie funkcji Prezesa Zarządu PKN Orlen S.A.– napisał Jacek K. w oświadczeniu opublikowanym przez portal Money.pl.
Dalej czytamy: – Oba materiały są bezpardonowym atakiem wymierzonym we mnie oraz w moją rodzinę i stanowią próbę podważenia mojej uczciwości i profesjonalizmu. Sukcesy PKN Orlen S.A. za mojej prezesury znajdują pełne odzwierciedlenie w wynikach Spółki.
Wyjaśnił, że w latach 2008-2015 wartość spółki PKN Orlen miała urosnąć o 15 mld zł do 28 mld zł, ponadto zadłużenie firmy miało zmaleć do 1 mld zł, zysk powiększony o amortyzację wynieść 7,7 mld zł w 2015 roku. Zapowiedział, że podejmie kroki prawne w związku z wyemitowanym materiałem. – Wbrew informacji zawartej w programie „Magazyn Śledczy Anity Gargas”, jego autorzy nie próbowali się ze mną skontaktować. Twierdzenie, jakoby było inaczej jest równie nierzetelne jak cały program. Z uwagi na to, że medialny atak na mnie oraz na moją rodzinę odbywa się w samym środku kampanii wyborczej, uznać należy, że są to działania inspirowane przez siły polityczne. Od zakończenia pracy w PKN Orlen S.A. w 2015 roku nie jestem osobą publiczną. Dlatego też kategorycznie nie życzę sobie, aby wykorzystywano mnie oraz członków mojej rodziny do bieżących rozgrywek politycznych - wyjaśniono w oświadczeniu.