Większość zaginionych udaje się odnaleźć dość szybko, ale trzynaścioro płocczan nadal jest poszukiwanych. Najstarsza sprawa ciągnie się od prawie 20 lat, najświeższa to zaginięcie Dominiki Paćkowskiej z kwietnia. Policja prowadzi w tych sprawach czynności, ale czy jest nadzieja na jakikolwiek postęp?
Co roku Komenda Miejska Policji w Płocku wszczyna kilkadziesiąt spraw dotyczących zaginięcia. W ostatnich latach rekordowy był 2012 rok, kiedy to wszczęto aż 91 takich spraw, ale zakończono 93 - to efekt zakończenia spraw rozpoczętych w poprzednim roku. Od tego czasu tendencja jest raczej spadkowa, z wyjątkiem 2014 roku, choć wiele wskazuje że w tym roku również postępowań będzie więcej.
2012 r. - 91 postępowań, 93 zakończone,
2013 r. - 50 postępowań, 52 zakończone,
2014 r. - 64 postępowania, 66 zakończonych,
2015 r. - 55 postępowań, 55 zakończonych,
2016 r. - 43 postępowania, 45 zakończonych.
2017 r. (do września) - 43 postępowania, 43 zakończone.
Zakończenie sprawy nie zawsze oznacza odnalezienie osoby całej i zdrowej. Wliczane są w to również przypadki, kiedy ujawnione zostają zwłoki.
Cały czas poszukiwanych jest trzynaścioro płocczan. Wśród nich jest dwoje zaginionych w tym roku. Sprawa Dominiki Paćkowskiej poruszyła cały Płock, a nawet kraj. Dziewczyna wyszła z domu informując, że idzie do kościoła. Nigdy tam jednak nie dotarła, a kamery monitoringu uchwyciły ją w pobliżu starego mostu.
[ZT]17117[/ZT]
Dwa miesiące później, w czerwcu tego roku, do grona zaginionych płocczan dołączył 47-letni Marek Karpiński. Mężczyzna przebywał w Warszawie i z dnia na dzień przestał kontaktować się z rodziną.
Intensywne poszukiwania trwają kilka, góra kilkanaście dni. Tak jak w przypadku Dominiki, gdy łodzie i helikoptery przeczesywały Wisłę i jej okolice. Komunikaty trafiają do mediów, a wizerunek takich osób jest rozpowszechniany. Nastolatki jednak nie odnaleziono, za to natrafiono na zwłoki mężczyzny.
[ZT]15317[/ZT]
Co się dzieje więc w przypadku, gdy osoba jest zaginiona przez kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat? Policja ma nieco ograniczone pole działania. Próżno przecież przez kilka miesięcy przeczesywać to samo miejsce, choć inne czynności są prowadzone.
- Zabezpieczony jest materiał DNA poszukiwanych osób - tłumaczy Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy płockiej policji. - Jest on wprowadzony do bazy. Jeśli gdzieś znajdą się zwłoki nieznanej osoby, jego materiał DNA też jest wprowadzony do bazy i porównywany z umieszczonymi tam kodami. Zdarza się, że osoba poszukiwana w Płocku, zmarła np. w Łodzi jako bezdomna.
Jak tłumaczy Piasek rola policji nie ogranicza się jednak tylko do porównywania materiału genetycznego zwłok. Komunikat o zaginionej osobie jest rozsyłany do policjantów w całym kraju i funkcjonariusze zaznajamiają się z informacjami dotyczącymi poszukiwanych.
- Dużo zależy też od tego, w jakich okolicznościach zaginęła osoba. Czasami zostawiają list pożegnalny, często są to osoby z zanikami pamięci, które nie wiedzą nawet jak się nazywają. Czasami, tak jak w przypadku Dominiki, mamy trop - obrazuje rzecznik. - Prowadzone są nie tylko działania doraźne. Informacje spływają z całego kraju i wszystkie są sprawdzane. Poszukiwania są prowadzone wielotorowo, zwłaszcza w pierwszym okresie po zaginięciu osoby.
Przyczyny i miejsca zaginięć są różne. W płockiej bazie są przypadki, gdy osoba przestała się kontaktować z rodziną podczas pobytu za granicą. Tak było np. w przypadku Piotra Grażula, który w połowie 2006 roku wyjechał do Grecji, a po raz ostatni skontaktował się z bliskimi 1 lipca 2008 roku. Najstarsza sprawa płockiej komendy również związana jest z wyjazdem zagranicznym. W 1998 roku Robert Wiśniewski wyjechał z nieznanych powodów z nieznanym mężczyzną do Włoch. Słuch po nim zaginął... Od 15 lat prowadzona jest także sprawa Milko Kobera. Ubezwłasnowolniony i częściowo głuchoniemy, 69-letni wówczas mężczyzna, w styczniu 2002 roku oddalił się z terenu Domu Pomocy Społecznej w Miszewie.
Czy osoby te zniknęły, bo chciały zacząć nowe życie w innym miejscu? Czy może po prostu stało im się coś złego? Bliscy często powtarzają, że najgorsza jest niewiedza. Woleliby otrzymać nawet najgorszą informację. Wizerunki i okoliczności zaginięcia płocczan można znaleźć na stronie Komendy Miejskiej Policji.
Poniżej prezentujemy zdjęcia płocczan uważanych za zaginionych.