Podobne do siebie jak... trzy krople wody trojaczki przyszły na świat w ubiegłą środę w szpitalu w Warszawie. Na razie córeczki państwa Jakubowskich nabierają sił w inkubatorach, ale wszyscy trzymają kciuki, by Boże Narodzenie mogły spędzić już w domu.
Trzy płocczanki przyszły na świat 25 listopada w szpitalu im. księżnej Anny Mazowieckiej w Warszawie przy Karowej. Urodziły się przez cesarskie cięcie w trzydziestym czwartym tygodniu ciąży pani Martyny.
Jak opowiada świeżo upieczona mama maluszków, pierwsza urodziła się Michalinka, minutę później - Antoninka, a po kolejnych dwóch minutach - Marcelinka. Najdrobniejsza jest Antosia - ważyła zaledwie 1660 gramów i mierzyła 44 cm. Jej o centymetr niższa młodsza siostra, czyli Marcelinka w chwili urodzin ważyła 1820 g, a najstarsza z sióstr - 1890 g.
Córeczki to pierwsze dzieci państwa Jakubowskich. - Gdy dowiedzieliśmy się o trojaczkach, w całej rodzinie zapanowała ogromna radość - wspomina pani Martyna. - Ale i szok, bo nie zdarzały się takie sytuacje ani w mojej rodzinie, ani w rodzinie męża.
Jednocześnie wiadomość ciąży trojaczej, co naturalne, wiązała się z powstrzymaniem aktywności zawodowej młodej mamy. - Na szczęście ciąża przebiegała bezproblemowo i dzięki temu wytrzymaliśmy do 34. tygodnia - cieszą się młodzi rodzice.
Michasia, Antosia i Marcysia na razie wciąż przebywają w szpitalu pod opieką neonatologów, rosnąc, nabierając sił i zdobywając nowe umiejętności m.in. dobrego ssania pod czujnym okiem kochających rodziców, którzy starają się każdą wolną chwilę spędzić z pociechami.
Maluszki, jak to najczęściej z trojaczkami bywa, są do siebie podobne jak trzy krople wody, więc na razie tylko rodzice nie mają problemów z rozróżnieniem dzieci. - Udało nam się znaleźć drobne, ale istotne różnice między córeczkami - mówi dumna mama. - Ale rodzina, która na razie widuje nasze Księżniczki tylko na zdjęciach, ma bardzo duże problemy z ich rozróżnieniem. Później, gdy już zobaczą je na żywo, na pewno będzie łatwiej.
Na razie nie wiadomo, kiedy panny Jakubowskie opuszczą szpital na Karowej i wrócą do domu. - Jest nadzieja, że święta spędzimy już razem - mówi pani Martyna. - Ale najważniejsze, żeby dziewczynki były zupełnie zdrowe. Czas nie ma tu znaczenia.
Cały zespół Portalu Płock serdecznie gratuluje Rodzinie i trzyma kciuki, by trzem nowym płocczankom spodobało się na świecie i w Płocku.
Dodajmy, że również w tym roku, kilka miesięcy wcześniej, na świat przyszły trojaczki Państwa Zwolińskich. Wcześniej, w 2011 roku, trzy pociechy urodziły się Państwu Fijołkom.
Czytaj też:
Na zdjęciach trzy płocczanki: Antosia, Marcysia i Michasia, fot. archiwum prywatne