reklama

Toksyczny benzen. Płocczanie skrzykują się na protest

Opublikowano:
Autor:

Toksyczny benzen. Płocczanie skrzykują się na protest - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCzy zdenerwowanie płocczan sytuacją osiągnęło już apogeum po przypadkach z benzenem? Mówią wprost, że po prostu śmierdzi, przez co nie mogą spokojnie otworzyć okna. A teraz krzykną, że się na to nie zgadzają? Tylko kto ich wysłucha?

Czy zdenerwowanie płocczan sytuacją osiągnęło już apogeum po przypadkach z benzenem? Mówią wprost, że po prostu śmierdzi, przez co nie mogą spokojnie otworzyć okna. A teraz krzykną, że się na to nie zgadzają?  Tylko kto ich wysłucha?

Czyżby miarka się przebrała? I to nie tylko w posunięciach władz, skoro prezydenta zgłasza sprawę benzenu do prokuratury, ale u mieszkańców, którzy dotychczas wyrażali złość w rozmowie czy w internecie i zwykle na tym się kończyło. Na Facebooku płocczanie już się zwołują na protest na Starym Rynku we wtorek, 25 października o godzinie 16.00. Wszyscy są zgodni co do jednego. Ogromny zakład, który jest jedną z sił napędowych polskiej gospodarki, nie zniknie, ale niech zauważy ludzi tu żyjących i chcących wyjść z domu bez obaw o stan powietrza dla siebie i swoich bliskich. Ponownie to kobieta, jak przy "czarnym proteście", staje się organizatorką akcją, która ma przyciągnąć zaniepokojonych mieszkańców w sprawie woni wydobywającej się z kominów.

[ZT]13240[/ZT]

Internauci jeszcze próbują traktować sprawę z pewną dozą humoru, pisząc że „Płock funduje inhalację benzenem”. Odbył się nawet happening z maską w centrum handlowym, a na jednym z osiedlowych bloków pojawił się rysunek wysokiego, dymiącego komina z napisem „Orlen dopóki trujesz, ja maluję”. Szary dym ulatuje w stronę miasta. - No daj spokój, to przecież para wodna – konia z rzędem temu, kto nie słyszał w Płocku tego zdania. Stało się w pewnym sensie już ulicznym kanonem.

[ZT]13422[/ZT]

[ZT]13412[/ZT]

Czy ten protest zainicjowany w mediach społecznościowych będzie miał impet i siłę, przebije się do świadomości decydentów na samym szczycie politycznej drabiny? Jeśli nie teraz, kiedy prezesem jest związany z Prawem i Sprawiedliwością, płocczanin Wojciech Jasiński, to czy może być lepszy czas?

[ZT]13453[/ZT]

Powiedzmy dość!

- Czas powiedzieć dość! - uważa organizatorka protestu Agata Liberacka. - Czy przed wyjściem na spacer z dzieckiem, musimy sprawdzać poziom toksycznych substancji w powietrzu? Czy niedługo będziemy musieli zakładać maski? Ilu z nas musi jeszcze umrzeć? Ilu z nas dostanie jeszcze raka? Dość!!! Czas przestać bać się o swoje zdrowie. Nie chcemy żyć w regionie, w którym jest największy odsetek umieralności na raka! Mówimy Orlenowi NIE! Chcę żeby moje dzieci zdrowe mogły bawić się na placu zabaw, chcę móc w nocy spać przy otwartym oknie, nie chcę co chwila czytać w necie, że lepiej dziś zostać w domu. Dlatego organizujemy protest! Pokażmy ile nas jest, pokażmy że jesteśmy wkurzeni, pokażmy że Orlen musi zacząć się z nami liczyć! Jeśli nie teraz to nigdy!

Co daje Orlen?

Przy wydarzeniu są już pierwsze komentarze. - Wskaźniki szaleją, po nocach wali jak z butelki po detergencie, coś z tym trzeba w końcu zrobić – stwierdza Piotr Kosa Kosek prowadzący cykl „Astrofaza” o kosmosie. - Popieram protest.

Niektórzy pytają, dlaczego nie przed siedzibą Orlenu w Warszawie, a jeśli już nie wyjeżdżać, to czy nie lepiej zgromadzić się przez bramami zakładu? Padła jeszcze inna sugestia: - Lepiej uderzyć konkretnie i zablokować logistykę, np. terminal cystern czy transport kolejowy wywożący gotowy produkt. (…) A ten kto stawia pieniądze nad zdrowiem jest zwyczajnie głupi. Prawdziwe zyski z Orlenu czerpią ludzie, którzy przyjeżdżają tu raz na miesiąc spojrzeć jak interes idzie...

Pan Andrzej deklaruje swoją obecność: - Jest w tym mieście również około 130 tys mieszkańców, którzy to wdychają. A samo tłumaczenie, że to tylko para wodna, zaczyna się robić bynajmniej śmieszne!!

Organizatorka spotkań "Czwartek Social Media" Małgorzata Gontarek napisała: - Społeczna odpowiedzialność biznesu nie kończy się na sponsoringu – z kolei Arek Gmurczyk z Płockiej Grupy Fotograficznej dopytuje: - A gdzie ona jest? Na Orlen Warsaw Marathon? W Rajdzie Paryż-Dakar? Verva Street Racing... w Warszawie? Gdzie jest szpital onkologiczny z prawdziwego zdarzenia? Czy Orlen nie zarabia więcej w ciągu roku na hot-dogach aniżeli koszt takiego szpitala?!

Prezydent i radni komentują

Andrzej Nowakowski zaznacza, aby protest w żadnym razie nie stał się polityczny.

- Dowiedziałem się, jak zapewne wszyscy, z Facebooka – komentuje sprawę. - Byłby to wyraźny sygnał wysłany do władz Orlenu, że obecna sytuacja jest dla nieakceptowalna nie tylko dla władz miasta, o czym świadczą pisma i zawiadomienie do prokuratury, ale także przez mieszkańców Płocka. Wybrano akurat starówkę, ale to miejsce tak samo dobre, jak każde inne. Podobnie każdy czas jest dobry, aby pokazać, jak duża jest irytacja wśród płocczan. Uważam, że każdy tam powinien być. Jeśli nawet nie osobiście, to sercem, aby wyrazić swoje niezadowolenie z powodu braku dostatecznej troski ze strony Orlenu o stan zdrowia płocczan. Jestem gotów wyjść, ale chciałbym aby protest pozostał inicjatywą społeczną. 

W trakcie protestu będzie trwała sesja w ratuszu. Wioletta Kulpa (PiS) pozostanie do końca obrad.  

- Niewielu radnych, a na ogół był to Artur Jaroszewski, brało udział w dyskusji, kiedy zdecydowano o nieprzyjęciu raportu WIOŚ o stanie środowiska naturalnego. Jako radni, w tym ja, mieliśmy prawo do wyrażenia wątpliwości. Podkreślam jako radna, że nie chcę wykorzystywać zdrowia mieszkańców, aby zbijać na tym kapitał polityczny. Obrałam inną drogę, wolę działać od wewnątrz. Przypominam, że Orlen jest zakorzeniony w mieście od wielu lat. Jak dotąd takich protestów nie było i mam nadzieję, że ten nie jest inspirowany politycznie.

[ZT]13481[/ZT]

W klubie Polskiego Stronnictwa Ludowego jeszcze nie było rozmowy, czy wspólnie się przyłączą.

- Myślę, że pójdę, jeśli sesja już się skończy – zapowiada Michał Sosnowski. - To potrzebna inicjatywa i zdaje się, że jest zorganizowana oddolnie. Przydałoby się bardziej doprecyzować postulaty. Jako radni wystosowaliśmy apel do rządu, ale nie pierwszy raz próbujemy coś zdziałać u decydentów. Najwidoczniej mieszkańcy nie chcą dłużej czekać. 

[ZT]13434[/ZT]

Protestem jest zainteresowany Wojciech Hetkowski (SLD). Liczy na przerwę w obradach.

- Wstawiłem na Facebooku zdjęcie z kominem, czym zdaje się sam rozpętałem dyskusję. Chciałbym dużego udziału mieszkańców. Uważam też, że apel, który ostatnio wystosowaliśmy jako radni, raczej nie wstrząśnie światem. Płock od dawna jest traktowany po macoszemu. Zakład ogranicza się w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu do rzeczy prostych. Nie ma profilaktyki, dostępu do badań, oddziału onkologicznego. Koncern mógłby bardziej potrząsnąć kiesą. Czas, aby dostrzegł negatywne skutki, jakie powoduje. Poza tą parą wodną mamy tam związki siarki czy azotu. Nawet jeśli spełnia normy i przy największych nakładach na ochronę środowiska, co zresztą jest czynione, to i tak jego działalność nie będzie obojętna dla naszego zdrowia. A kto wysłucha protestujących? Rzeczywiście w Ratuszu nie widzę adresatów, w zakładzie o 16.00 też ich raczej nie będzie. Uważam jednak, że kropla drąży skałę i musimy pokazywać, że dzieje się źle.

Artur Kras (PO) popiera ideę.

- Rozumiem mieszkańców. Mnie to również dotyka płocki klimat. Pytanie, czy nie warto zaczekać, skoro w listopadzie mamy sesję poświęconą środowisku. Liczę na udział przedstawicieli Orlenu, może kogoś z ministerstwa – mówi. Zgłasza także pomysł warty rozważenia, czy nie warto by było otoczyć zakład siecią stacji pomiarowych, umieszczając jej np. w Rogozinie, Maszewie, Radzanowie, aby zapewnić pełny obraz sytuacji w regionie płockim. - Warto porozmawiać o tym ze starostą.  

W Ratuszu cisza

Do Ratusza, jak się dowiedzieliśmy, żadne zawiadomienie nie wpłynęło, co potwierdza Agata Liberacka. - Protest trzeba zgłosić. Kiedy zobaczyłam ile osób jest zainteresowanych oraz ile wspaniałych osób chce się zaangażować, poczułam coś, czego nie czułam już od dłuższego czasu. Nadzieję. Nadzieję, że możemy wspólnie coś zmienić - napisała w czwartek na Facebooku. Dodaje, że wiele spraw jest do uzgodnienia, a Stary Rynek ma być tylko punktem spotkania.  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE