reklama
reklama

To właśnie na niego wszyscy czekali! Aktor przyciągnął tłumy na Big Festivalovski! [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

To właśnie na niego wszyscy czekali! Aktor przyciągnął tłumy na Big Festivalovski! [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
10
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościOd piątku trwa III edycja Big Festivalovski. W ramach imprezy, do Płocka zjeżdżają się najróżniejsi twórcy - w tym również znani aktorzy. Jednym z najbardziej wyczekiwanych gości był Andrzej Grabowski. Odtwórca roli słynnego Ferdka Kiepskiego opowiedział m.in. o przekleństwie sławnej roli, dzisiejszym teatrze, a nawet... zaskakującym powodzie dlaczego został aktorem!
reklama

Spotkanie z Andrzejem Grabowskim rozpoczęło się w sobotę o godz. 17:00 na Starym Rynku. Frekwencja zdecydowanie dopisała - aktor przyciągnął prawdziwe tłumy fanów.

Rozmowy z artystami w ramach Big Festivalovski mają formę podcastu na żywo. Na scenie ustawiona jest wygodna kanapa, na której siedzi gość i odpowiada na pytania prowadzącego, a następnie także chętnych, którzy zgłoszą się do zabrania głosu.

Grabowski swoją opowieść zaczął... od początku. Dokładniej początku własnej kariery.

- Do szkoły aktorskiej poszedłem za moim bratem Mikołajem. Nie miałem wtedy pojęcia, że zostanę aktorem, choć jakimś cudem się udało i przez to męczę państwa do dziś. Przyciągnęły mnie głównie piękne kobiety i fantastyczni znajomi, których mogłem tam poznać. Poważne myśli o tym, że będzie to mój zawód, a nie tylko hobby przyszły dopiero z czasem - tłumaczył. 

reklama

Andrzej Grabowski przez szerszą publiczność jest znany z roli Ferdka w kultowym serialu "Świat wg. Kiepskich". Rozpoznawalność postaci, w której rolę wcielał się przez 22 lata, nie przynosiła mu jednak samych korzyści.

- Po ogromnym sukcesie "Kiepskich" bardzo długo dla wielu byłem wyłącznie tym przygłupim Ferdkiem. Wcześniej, gdy rozmawiałem ze swoim kolegą Januszem Gajosem i wołałem na niego Janeczku, przez słynną rolę w "Czterech Pancernych i Psie", nie rozumiałem dlaczego się tak denerwuje. Kiedy parę lat później to do mnie na ulicy wołano: "Ferdek cycu cho na browara", zrozumiałem. Musiałem zrobić naprawdę wiele, by ludzie zobaczyli, że Grabowski potrafi zagrać też zupełnie inne role - opowiadał aktor.

reklama

Zgodnie z założeniem i klimatem festiwalu, który opiera się na żartach oraz ironii, aktor również nie powstrzymywał się przed humorystycznymi komentarzami. W podobny sposób wypowiedział się o formacie dzisiejszej sztuki.

- Wdowa po Andrzeju Wajdzie, pani Krysia Zachwatowicz do dziś prosi mnie, żebym z nią chadzał do teatru. Kiedy raz zapytałem dlaczego, odpowiedziała mi: "Boję się, że pójdę sama i zobaczę jak się rozbierają." Dzisiejsze spektakle są zupełnie inne niż kiedyś. Natomiast, gdy to ja chodziłem do szkoły aktorskiej, dokładnie to samo mówili mi starsi koledzy. Dziś to już nie teatr, dziś to już nie kino. Minęły lata, więc naturalnie, teraz ja jestem tym starym i narzekającym dziadkiem, więc muszę mówić to samo - ironizował.

reklama

Po godzinnej rozmowie z prowadzącym, do zadawania pytań zaproszeni zostali również widzowie. Pomimo goniącego czasu, niektórym szczęśliwcom udało się odbyć krótką wymianę zdań z aktorem. 

Grabowskiego będzie można spotkać również w niedzielę, 18 sierpnia, kiedy to w trakcie finałowej gali odbierze nagrodę specjalną za całokształt twórczości komediowej. 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama