reklama

Tłumy na starówce. Krokodyl,panda…[FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Tłumy na starówce. Krokodyl,panda…[FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa szczęście dla wszystkich festiwalowiczów kłopoty z deszczową aurą w sobotnie przedpołudnie okazały się tylko przejściowe. Wyszło piękne słońce, a wraz z nim naszła ochota na dzikie, taneczne harce. Co tam, że na bosaka. Ale co za wyczucie stylu! W modzie, jak się bowiem okazuje, nadal rządzą motywy zwierzęce.

Na szczęście dla wszystkich festiwalowiczów kłopoty z deszczową aurą w sobotnie przedpołudnie okazały się tylko przejściowe. Wyszło piękne słońce, a wraz z nim naszła ochota na dzikie, taneczne harce. Co tam, że na bosaka. Ale co za wyczucie stylu! W modzie, jak się bowiem okazuje, nadal rządzą motywy zwierzęce.

Audioriver za dnia to niemalże zastrzyk adrenaliny prosto w samo serce. Dodatkowa porcja energii, która nagle zaczyna ożywiać na wpół obumarłą tkankę miejską. To Stary Rynek, który budził się na naszych oczach, wypełniony po brzegi roztańczonymi i uśmiechniętymi ludźmi. Ulica Grodzka zamieniła się niemalże w dwa odrębne kluby. Na każdym z nich sety didżejskie i coraz mocniej gęstniejące tłumy chętnych, aby przyłączyć się do szalonej zabawy.

Jedni puszczali mydlane bańki, a dla drugich dobra zabawa wymagała założenia głowy misia pandy lub wielkiego sombrero zamiast klasycznego kapelusza. A nawet wielgachnej głowy krokodyla. W wersji skromniejszej szczytem mody okazała się papierowa korona. Dziewczyny wybierały mniej rzucające się w oczy, choć równie efektowne ozdoby w postaci barwnych wianków na włosy.

Po takiej zabawie wszyscy obowiązkowo musieli długo moczyć nogi w fontannie lub rozkładali się na piasku, przygarniając do siebie wielką srebrną poduszkę. To właśnie plaża przed płockim ratuszem okazała się świetnym miejscem na grupowe pogaduchy.

W tym samym czasie nad zalewem Sobótka fani mody mogli skorzystać z oferty polskich projektantów, którzy porozkładali swoje projekty w zaimprowizowanej uliczce zbudowanej z szeregu namiotów. W każdym obowiązkowo lustra, rzędy plastikowych stojaków i sznurki służące na przykład do ekspozycji okularów.

Trzeba przyznać, że obok wszelkiego rodzaju ubrań o prostych krojach, głównie z dresowej dzianiny i to bez kolorystycznych szaleństw, tylko bazując na bieli, czerni lub szarości, wisiały na wieszakach rzeczy bardzo w krzykliwych kolorach. Do tego jeszcze w duże geometryczne wzory. Zakładając taką bluzę po prostu nie sposób nie wyróżnić się wśród znajomych. Podobnie w ocieplanych butach (w razie gdyby ktoś kompletował już sobie garderobę na jesień) obszytych białym futerkiem, ozdobionych fantazyjnie cekinami lub w trampkach z dwuczęściowym napisem „bad” i „ass” (jeden na lewym, drugi na prawym bucie). A już na pewno w bluzce z wielką kokardą na wysokości brzucha lub w chustce z motywem ludzkiego szkieletu. Pojawili się też wystawcy oferujący biżuterię i maskotki wręcz idealne do przytulania. Wszystko w cenach wahających się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

Szkoda tylko, że niemalże wszystkie rzeczy zostały głównie adresowane dla pań. Męskiej części odwiedzających, zamiast porządnych zakupów, pozostawała  zaledwie rola doradców. Chociaż ci faktycznie byli bardziej zainteresowani rozkręcającymi się dosłownie z minuty na minutę imprezami na starówce. Mamy również nadzieję, że nikt z tej przyczyny nie pogubił butów. W końcu, jak udowodnili młodzi, polscy projektanci, obuwie to ważna rzecz w udanej stylizacji, a my jedną taką parę przypadkiem wypatrzyliśmy w czyimś … grillu.No chyba, że ktoś celowo je tam podrzucił po wizycie na Audioriver Fasion Day, uznając je za niemodne po takiej lekcji stylu.

Fot. Portal Płock

Czytaj też:

Deszczowe zdjęcia z nocy z piątku na sobotę zobacz w naszej galerii

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE