reklama

Tato, miałem wypadek, potrzebuję 47 tys.zł

Opublikowano:
Autor:

Tato, miałem wypadek, potrzebuję 47 tys.zł - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMetoda oszustów „na wnuczka” czy - jak w tym przypadku - „na synka” - mimo nieustannych apeli policji i mediów ma się niestety całkiem dobrze. Przekonało się o tym starsze małżeństwo.

Metoda oszustów „na wnuczka” czy - jak w tym przypadku - „na synka” - mimo nieustannych apeli policji i mediów ma się niestety całkiem dobrze. Przekonało się o tym starsze małżeństwo.

Do jednego z większych oszustw doszło wczoraj, w godzinach popołudniowych. Jak relacjonuje rzecznik płockiej policji, starszy mężczyzna mieszkający na Podolszycach odebrał telefon. - Usłyszał, że jego syn miał wypadek w Warszawie - opowiada Krzysztof Piasek. - Mężczyzna w słuchawce mówił zachrypniętym głosem i starszy pan nie przypuszczał, że to nie jest jego syn.

„Syn” błagał ojca o pomoc - twierdził, że był pijany i spowodował wypadek i grożą mu poważne tarapaty, jeśli o sprawie dowie się policja. A żeby się nie dowiedziała, musi zapłacić pokrzywdzonemu 47 tys. zł. - Starszy Pan poszedł do banku, zlikwidował lokatę i mimo że nie była to wystarczająca kwota, to jednak zapłacił pieniądze mężczyźnie, który się po nie zgłosił w imieniu syna - mówi oficer prasowy. - Dopiero potem, już po przekazaniu pieniędzy nieznajomemu mężczyźnie, starszy pan zadzwonił do swojego syna. Okazało się, że syn nie miał wypadku i nie dostał od ojca żadnych pieniędzy.

Policjanci po raz kolejny apelują, by po takim telefonie koniecznie sprawdzić, czy najbliżsi faktycznie są w potrzebie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE