Już niebawem tzw. "Dołek" ma zmienić się nie do poznania. W nawiązaniu do zmiany nazwy osiedla, przeobrazi się w Galerię Miodowa z charakterystycznymi elementami wyglądającymi jak plastry miodu. Cały obiekt zostanie przebudowany, będzie nawet winda.
O planach na renowację charakterystycznego miejsca na osiedlu Dobrzyńska (które niebawem będzie się nazywało osiedle Miodowa) dowiedzieliśmy się podczas dzisiejszego spotkania. Zaniedbany Dołek, jak nazwano przed laty to najbardziej charakterystyczne miejsce na osiedlu, teraz zmieni się w Galerię Miodowa. Nawiązano do spotkań zarówno z radą osiedlową, jak do spotkań poświęconych rewitalizacji tej części miasta. Obecny na spotkaniu wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz przy okazji wspominał z sentymentem dawny bar mleczny na Dołku. Nie da się ukryć, że przez ponad cztery dekady wszystko uległo znacznemu przeobrażeniu. Prezesa MZGM-TBS wielokrotnie pytano o zły stan Dołka.
- Zaczęliśmy zastanawiać się nad możliwymi, kompleksowymi działaniami, aby to miejsce odżyło i wyładniało – tłumaczył Arkadiusz Kochanowicz.
Z jednej strony wszyscy zdawali sobie sprawę, że chodzi o obiekt, który powstał na przełomie lat 60. i 70.. Od tamtej pory nie było żadnego większego remontu. Inwestowano od przypadku do przypadku. Niestety nikomu też zbytnio nie zależało na estetyce obiektu. Jeśli wybito okno, wstawiano dyktę. A jeśli nowe okno, pojawiały się kraty. - Najemcy, który płacił czynsz, przez lata szło się na rękę - kontynuował Kochanowicz. Z drugiej zaś strony była bariera finansowa. Mogli wybierać spośród trzech możliwych wariantów, znalezienia środków własnych, szukania środków zewnętrznych, ewentualnie zawsze zostaje zaciągnięcie kredytu z niskim oprocentowaniem. Potrzebowali kapitału w wysokości około miliona złotych, jednak faktyczne koszty będą znane dopiero na etapie dokumentacji projektowo-kosztorysowej. Zdecydowano się na tę pierwszą możliwość, spółka sprzedała działki przy ul. Żyznej. Teraz pozyskany kapitał wykorzysta na wyremontowanie powierzchni 1 tys. 826 metrów kwadratowych w kompleksie przy ul. Miodowej.
Nie konkurujemy z Podolszycami
Wiceprezydent wskazywał na atrakcyjne położenie „Dołka”, obecność najemców. Prezes z wiceprezesem spółki chwalą sobie poziom dochodów z obiektu, tylko jego wygląd niweczył dalszy rozwój. Świetnie pokazuje to przykład dawnej restauracji Magnolia na piętrze. Lokal stoi pusty, odpadają płytki, przy drzwiach jakaś duża, szpetna dykta. - I cóż z tego, że pytano się o lokal, który ma około 300 metrów kwadratowych, kiedy te szyldy i obskrobane ściany po prostu odstraszały potencjalnych najemców. Był pomysł organizowania weselnych bankietów – mówił Kochanowicz. - Nie chcemy galerii rozbudowywać, konkurować z tymi na Podolszycach za miliony złotych, tylko udostępnić bardziej estetyczny obiekt. W przyszłości będzie to fajne miejsce, w którym mieszkańcy zrobią zakupy i wypoczną.
W szczególnie złym stanie technicznym jest betonowa posadzka na wszystkich kondygnacjach, a także schody i tarasy na najwyższym poziomie. W budynkach usługowych częściowo wymieniono stolarkę okienną. Długo opowiadano o projekcie przygotowanym przez płocką Pracownię Architektoniczną Abrys. To pierwszy krok, kolejne są już zaplanowane, w tym zakup płyt granitowych, które zastąpią starą, betonową posadzkę. Słupy mają być żelbetowe, ściany o konstrukcji stalowej, z wykorzystaniem płyt OSB, pokryte tynkiem elewacyjnym na siatce. Barierki i balustrady docelowo zyskają kolor grafitowy.
Obecny układ komunikacyjny czeka demontaż, aby zastąpić go zupełnie nowym. Od strony Miodowej powstanie plac, aby jednak pozostał odseparowany od ulicy, zostanie obniżony do najniższego poziomu istniejących lokali użytkowych. Zdecydowano się na trójstronne, szerokie schody (kolejne schody zaplanowano również od strony północnej i od ulicy osiedlowej). Pod dobudowaną częścią do dawnej restauracji (lokal przeznaczono na funkcję gastronomiczną) znajdzie się zjazd do wykorzystania dla matek z wózkami. Osoby poruszające się na wózkach lub wspomniane mamy z dziećmi swobodnie dostaną się na górę windą usytuowaną w centralnym punkcie obiektu.
Przed galerią, na skrzyżowaniu ul. osiedlowej z ul. Miodową, pojawi się pylon reklamowy z nazwami marek (jeszcze nie zdecydowano, czy będą to Lewiatan, Stokrotka, albo Dubielak, co widać na projekcie, czy też miejsc na pylonie będzie więcej). Zniknąć mają kraty w oknach. Dla poprawy bezpieczeństwa miejsce zostanie podpięte pod monitoring miejski. Powróćmy jeszcze na chwilę do lokalu po Magnolii. Zyska dodatkowy taras do wykorzystania przy ładnej pogodzie. Wprawdzie zastanawiano się nad krętymi schodami, którymi można byłoby dostać się na dach przerobiony na mini gród, lecz ostatecznie wycofano się z tego pomysłu ze względu na zmienną pogodę.
Stropodach trzeba docieplić (podobnie jak resztę Dołka), przyda się także do zastosowania trzech urządzeń do fotowoltaiki. Trwa projektowanie oświetlenia ledowego, które nie będzie potrzebowało tak dużo energii. Nie wykluczone, że także w dzień witryny na najniższym poziomie będą podświetlone. Co jeszcze? Do dyspozycji klientów pozostanie około 20 miejsc parkingowych. Rowerzyści zostawią swoje jednoślady na stojakach. Zabraknie jednak toalety publicznej, chociaż nie powiedziano jeszcze w tej kwestii ostatniego słowa, więc w sumie kto wie.
Dołek wciąż pozostanie otwartą przestrzenią z ażurowym zadaszeniem, w aranżacji jednak nie ma szaleństwa. W projekcie trochę mamy zieleni i ławek. Za największą ekstrawagancję może uchodzić podpatrzony motyw plastrów miodu na wysokości okien. Część plastrów będzie oczywiście żółta, aby jeszcze lepiej nawiązać do nazwy osiedla. Ustalono kolorystykę jasną, kremową. A zatem spółka zamierza ingerować w wygląd zewnętrzny, pozostawiając wnętrza w gestii samych najemców (pozostaną dotychczasowi). - Są racjonalnymi handlowcami. Świetnie rozumieją, że nowa elewacja przyciągnie więcej klientów. Zależy im na powiększeniu obrotów, dlatego sądzimy, że będą chcieli zainwestować we wnętrza lokali. My, jako spółka zarabiamy na tym obiekcie godne pieniądze. W ciągu pięciu lat przedsięwzięcie powinno się zwrócić – uważał wiceprezes zarządu MZGM-TBS, Piotr Paweł Chała.
Spółka powinna dysponować dokumentacją projektowo-kosztorysową w maju, z kolei przetarg na wybranie wykonawcy zostanie ogłoszony pod koniec sierpnia lub na początku września 2017 roku. W międzyczasie planowane są spotkania z najemcami celem uzgodnienia toku prac, które wymagają etapowania. Gotową Galerię Miodowa najprawdopodobniej odwiedzimy w wakacje 2018 roku.
[ZT]14686[/ZT]