reklama

Szpital polowy w Płocku. Potrzeba kilkuset pracowników

Opublikowano:
Autor:

Szpital polowy w Płocku. Potrzeba kilkuset pracowników  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPKN ORLEN ma zbudować szpital i zapewnić aparaturę. Wytyczne do prowadzenia szpitala, liczby sprzętu, posiłków i wielu innych spraw dotyczących zarządzania taką placówką przedstawił Wojewódzki Szpital Zespolony. Według obliczeń ekspertów z Winiar, do uruchomienia szpitala na 200 łóżek potrzeba ok. 600 osób personelu.

PKN ORLEN ma zbudować szpital i zapewnić aparaturę. Wytyczne do prowadzenia szpitala, liczby sprzętu, posiłków i wielu innych spraw dotyczących zarządzania taką placówką przedstawił Wojewódzki Szpital Zespolony. Według obliczeń ekspertów z Winiar, do uruchomienia szpitala na 200 łóżek potrzeba ok. 600 osób personelu. 

To już pewne - tymczasowy szpital w Płocku powstanie przy Centrum Badawczo-Rozwojowym. Pierwsze 100 łóżek ma być gotowych do 20 listopada, a cały szpital na 200 łóżek do końca miesiąca. 180 łóżek będzie "zwykłych", a z pozostałych 20 utworzony zostanie oddział intensywnej terapii. 

[ZT]26809[/ZT]

Wojewódzki Szpital Zespolony przekazał PKN ORLEN tzw. "know-how" - wytyczne dotyczące liczby łóżek, pościeli, posiłków, sprzętu i wielu innych kwestii. Oczywiście w dokumentach są też obliczenia dotyczące kadry. Obliczono, że do uruchomienia takiej placówki potrzeba ok. 600 osób - lekarzy, pielęgniarek, diagnostów, ratowników medycznych, salowych, kierowców. 

- Żeby to dobrze funkcjonowało, potrzeba ok. 600 pracowników, z czego ok. 60 to lekarze, a 160 to pielęgniarki - mówi Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku. - Inne są normy zatrudnienia na OIOMie, inne na pozostałych oddziałach.

Jak powtarza dyrektor, rekrutacja może się odbić bardzo negatywnie na funkcjonowaniu szpitala. Jeśli medycy zamienią Winiary na szpital tymczasowy, być może będzie trzeba zamykać niektóre oddziały.

- Może się tak stać, że niektóre oddziały, a może i cały szpital... Dojdzie do zamknięcia albo znaczącego ograniczenia funkcjonowania, bo nie będzie obsługi. Możemy mieć piękny szpital Covidowy, a nie będzie gdzie złamania ręki poskładać. Obaw jest dużo. Bardzo nam zależy na powstaniu szpitala tymczasowego, ale nie kosztem szpitala wojewódzkiego. Już pracujemy na oparach - mówi Kwiatkowski. 

Ok. 18 proc. kadry szpitala przebywa na zwolnieniach lekarskich, w izolacji lub kwarantannie. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE