reklama

Strażnicy stali pod sklepem. Po co?

Opublikowano:
Autor:

Strażnicy stali pod sklepem. Po co? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPo co strażnicy miejscy kilka dni stali pod sklepem spożywczym w samym centrum miasta? Otóż prowadzili śledztwo...

Po co strażnicy miejscy kilka dni stali pod sklepem spożywczym w samym centrum miasta? Otóż prowadzili śledztwo...

Przy ul. Kobylińskiego, vis a vis Petropolu od lat mieści się sklep PSS „Zgoda”. Bynajmniej nie jest to żadna nowość w tej części miasta. Korzystają z niego wszyscy, od okazjonalnych przechodniów, po mieszkańców tamtejszych bloków. W końcu świeżutkie i chrupiące pieczywo zawsze wzmaga apetyt i nigdy nie wiadomo, kiedy akurat złośliwie skończy się cukier albo ryż lub wpadną niespodziewani goście, którym chciałoby się zafundować jakiś słodki poczęstunek. Takie całodobowe sklepy to również ogromna wyręka, zwłaszcza gdy  zasiedzimy się w pracy.

Z drugiej strony towar sam nie wleci przez okno, trzeba go najpierw dowieźć, wnieść do środka, później ometkować itd. Na tego rodzaju uciążliwości zakłócania ciszy nocnej zwrócił uwagę radny Artur Kras w swojej interpelacji.

Wiceprezydent Krzysztof Izmajłowicz rad nierad przekazał sprawę do ratuszowego Wydziału Kształtowania Środowiska, który następnie zwrócił się z prośbą do właściciela sklepu, aby ustalił harmonogram dostaw w taki sposób, aby nie fundować mieszkańcom kolejnych zbędnych hałasów. Dodajmy, że na drzwiach sklepu wisi tabliczka z informacją o zakazie dostaw towaru między 22.00 a 6.00 rano.

Sprawa otarła się również o straż miejską. Oto municypalni pojechali na miejsce w celu dokonania szeregu bacznych obserwacji wskazanego im rejonu między 19 a 23 września. – W dniach 22 i 23 września potwierdzono dostawę towaru do sklepu PSS około godziny 5.30, jednak w ocenie strażników nie powodowało to uciążliwości – odpowiedział radnemu wiceprezydent.

W obliczu tego rodzaju śledztwa i zapytań Ratusza, do odpowiedzi został zobligowany prezes zarządu sieci PSS, Krzysztof Chojnacki, który tłumaczył, że tego rodzaju wczesne dostawy dotyczą produktów świeżych, jak pieczywo, ciasta, wędliny i warzywa. – Jest to konieczne ze względu na oczekiwania naszych klientów – starał się uzmysłowić inicjatorom całej sprawy. Ostatecznie przystał na to, aby w ramach dostawy między godziną 5.15 a 6.00 rano dowożono wyłącznie pieczywo, warzywa i ciasta.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE