reklama
reklama

Strajk w płockiej fabryce Levi'sa. "Nie będziemy pracować za 2300 zł". Ale jest światełko w tunelu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: mars

Strajk w płockiej fabryce Levi'sa. "Nie będziemy pracować za 2300 zł". Ale jest światełko w tunelu - Zdjęcie główne

Pracownicy szwalni narzekają na niskie zarobki | foto mars

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Sytuacja stała się nie do wytrzymania, za naprawdę ciężką pracę należą się przyzwoite pieniądze. A nasze zarobki takie nie są, to katastrofa! - mówi jedna z osób, zatrudnionych w Levi'sie.
reklama

Zaczęło się kilka dni temu. W zakładzie na płockim Międzytorzu pojawiły się napisy "Za naszą ciężką pracę chcemy godnego wynagrodzenia!"

W piątek pracownicy wykonywali swoje obowiązki wyjątkowo wolno, dokładnie. Można powiedzieć, że jak nigdy, bo w przypadku pracy na akord tempo jest zwykle bardzo wysokie. Jednym słowem - wprowadzono strajk włoski.

W sobotę, gdy ludzie przychodzili do pracy na tzw. "setki", chętnych nie było. A w poniedziałek znów protestująca załoga wróciła do strajku włoskiego.

Tłem protestu w Levi Strauss Poland są głównie niskie zarobki.

- Gdy w szwalni zarobili 2200 czy 2300 zł za miesiąc to w końcu nerwy ludziom puściły - usłyszeliśmy w zakładzie.

Doszło do spotkań protestujących z dyrekcją płockiej fabryki, pewnym optymizmem powiało po rozmowach wtorkowych. Napisy zniknęły.

- Jutro mają być podjęte jakieś decyzje, w środę wracamy do normalnej pracy - dowiedzieliśmy się we wtorek nieoficjalnie w Levi'sie.

Przypomnijmy, że amerykański Levi's zainwestował w Płocku w 1992 roku, była to pierwsza zachodnia inwestycja w mieście w latach 90. Firma z USA "nie dogadała się" z Łodzią, a ówczesny senator Andrzej Celiński zaproponował inwestorom Płock.

Szefowie fabryki od lat najwyraźniej lubią całkowitą ciszę i spokój, przeciętny płocczanin nie ma najmniejszych szans wejść na teren jedynego zakładu w Polsce (jednym z dwóch na świecie) czy dowiedzieć się o nim czegokolwiek. 

W 2021 r. wycieczkę po szwalni odbyli piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock, z którymi zakład współpracuje. Usłyszeli m.in., że firma zatrudnia w Płocku 670 osób, produkuje 2,5 mln spodni, a w każdej sztuce jest aż 300 m nici.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama