Reklama

Starówka umiera. Na sesji apel o pakt ponad podziałami

Opublikowano:
Autor:

Starówka umiera. Na sesji apel o pakt ponad podziałami - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości - Oceńcie we własnych sumieniach to, co powiem. Starówka umiera. Jest na OIOM-ie, potrzebuje defibrylatora – apelował do radnych Jerzy Skarżyński jako przewodniczący Płockiego Komitetu Rewitalizacji i mieszkaniec tej części miasta.

- Oceńcie we własnych sumieniach to, co powiem. Starówka umiera. Jest na OIOM-ie, potrzebuje defibrylatora – apelował do radnych Jerzy Skarżyński jako przewodniczący Płockiego Komitetu Rewitalizacji i mieszkaniec tej części miasta.  

Powodem do wystąpienia Jerzego Skarżyńskiego było ponowne skierowanie przez Mazowiecki Urząd Marszałkowski dokumentu zawierającego inwestycje ze współudziałem środków unijnych (np. nabrzeże). Chodzi o Płocki Program Rewitalizacji, dość obszerny i ważny dokument, który zdaniem urzędników z Warszawy wymagał poprawek. Członkowie Płockiego Komitetu Rewitalizacji mogli zapoznać się z jego treścią dopiero 24 stycznia, chociaż sam dokument wpłynął do Ratusza 11 dni wcześniej. Poprawki miały nie wymagać ponownej procedury konsultacji. Tak naprawdę Jerzy Skarżyński wolał mówić o pustoszejącej starówce. Jeśli dawniej na Starym Rynku mieszkało 150 rodzin, zostało ich już bardzo niewiele.

- Rocznie wydajemy 600 tys. zł na dofinansowanie do remontów prywatnych kamienic, ale już przy większych przedsięwzięciach musimy sięgać po środki zewnętrzne – przypominał. - Ja nie neguję uporządkowania nabrzeża, ale dlaczego akurat ono będzie rewitalizowane w pierwszej kolejności? Nie będzie pieniędzy na inne rzeczy. No może poza stadionem.

Jakiś czas temu przewodniczącemu komitetu udało się zebrać 21 podpisów radnych z różnych opcji pod pismem w sprawie uporządkowania tego trudnego terenu na koronie skarpy, który został sprzedany 11 lat temu. Chociaż nazwa nie padła, Skarżyński odnosił się do firmy Budizol przymierzającej się do postawienia apartamentowca na działce między obecną promenadą a ul. Piekarską. Zaproponował, aby miasto zaoferowało inną działkę. Doczekał się wreszcie odpowiedzi z Ratusza, ale nie pożałował kąśliwej uwagi: - Odpowiadający chyba czytali całkiem inne pismo niż to, które wysłaliśmy do pana prezydenta.

Na sesji zaapelował, aby w trybie pilnym, zrobić coś dla starówki. - Proponuję taki pakt ponad podziałami. Przystąpmy do stworzenia planu zagospodarowania przestrzennego tej części starówki. Jeśli ponad podziałami nie zaczniecie działać, to i komitet nie pomoże, i będziemy dalej mieli takie budynki, jak teraz. Zacznijcie działać. Starówka nam umiera, niedługo kolejną osobę pożegnamy...

Wiceprezydent Jacek Terebus wyjaśniał, że jeden z jego pracowników proponował wcześniejsze udostępnienie pisma z Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego na terenie Ratusza. - Konsekwentnie przygotowujemy dokumenty, które Komisja Europejska na nas nałożyła. Nieco inaczej odczytał zapisy ustawy Urząd Marszałkowski, nieco inaczej my. Do rewitalizacji wprowadzamy nie tylko samą starówkę, mamy pięć takich obszarów. Zgadzam się, że Stare Miasto jest pewną perełką, o która trzeba dbać. Ponadto Agencja Rewitalizacji Starówki ma kolejne plany w stosunku do następnych kamienic. A dlaczego nabrzeże? Płocki Program Rewitalizacji służy do sięgnięcia po pieniądze z Unii. Nabrzeże przedstawiliśmy jako część obszaru Starego Miasta. Staramy się uporządkować stan prawny kamienic. Ile razy zdarzało się, że ktoś kupował kamienicę i trzymał jako lokatę kapitału. Chcemy to zmienić, przy okazji przetargu na zakup kamienicy nabywca będzie musiał zobligować się do przeprowadzenia remontu. Zgadzam się, że nie zmieni się nic, jeśli nie pojawią się ludzie, dlatego potrzebujemy programu mieszkaniowego, aby wykreować modę na starówkę, modę na ul. Tumską. Jeśli nabrzeże przestanie odstraszać, będzie miało przygotowaną infrastrukturę, miejsca rekreacyjne z małą architekturą, wówczas w tych zamierzeniach nam pomoże.

Z szumnych planów na połączenie nabrzeża z placem Obrońców Warszawy na razie zrezygnowano, ponieważ z Unii, jeśli już, będziemy mogli liczyć na 20 mln zł. Projekt będzie „nieco” okrojony do 40 mln zł.

Także prezydent dodawał, że „grzechem byłoby nie skorzystać z unijnych środków”.

- Panie Jerzy, takie słowa „wizytówką Płocka jest stadion, a starówka nie” nie padły. Zupełnie niezrozumiałe są insynuacje związane z umieszczeniem w PPR cukrowni Borowiczki. To tereny, które są własnością spółki Skarbu Państwa. Czy jest w tym coś niewłaściwego, że chcemy o nie zadbać? - dziwił się Andrzej Nowakowski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE