reklama

Sprawcy rozboju w rękach policji. Ofiarę zaatakowali paralizatorem

Opublikowano:
Autor:

Sprawcy rozboju w rękach policji. Ofiarę zaatakowali paralizatorem  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDwóch mężczyzn zaatakowało 36-latka paralizatorem. Poszkodowany stracił przytomność, a kiedy się ocknął, zorientował się, że został okradziony. 26- i 44-latek są już w rękach policji.

Dwóch mężczyzn zaatakowało 36-latka paralizatorem. Poszkodowany stracił przytomność, a kiedy się ocknął, zorientował się, że został okradziony. 26- i  44-latek są już w rękach policji. 

Do zdarzenia doszło kilka tygodni temu w Malej Wsi. Dwóch mężczyzn napadło 36-letniego mieszkańca gminy Wyszogród, używając wobec niego  paralizatora. 

Według jego relacji dwóch mężczyzn zaatakowało go paralizatorem, na skutek czego stracił przytomność. Kiedy już odzyskał świadomość zorientował się, że sprawcy ukradli mu kilkaset złotych oraz sprzęt elektroniczny - mówi  mł. asp. Marta Lewandowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Płocku. 

Pokrzywdzony zwlekał kilka dni ze zgłoszeniem sprawy na policję. Mimo to funkcjonariusze szybko ustalili kolejne fakty i tożsamość sprawców. Podejrzani ukrywali się w różnych miejscowościach, ale w poniedziałek zostali zatrzymani na terenie powiatu sochaczewskiego. 

W pojeździe jednego z zatrzymanych policjanci zabezpieczyli paralizator, który prawdopodobnie służył do popełnienia przestępstwa. Już tego samego dnia 44 i 26-latek z powiatu płockiego zostali doprowadzeni do prokuratury gdzie usłyszeli zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Wczoraj decyzją sądu mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani - mówi Lewandowska. 

Zgodnie z kodeksem karnym, za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 12 lat. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE