reklama

Sprawa Wiplera w płockiej prokuraturze

Opublikowano:
Autor:

Sprawa Wiplera w płockiej prokuraturze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłocka prokuratura zbada, jak doszło do wycieku nagrań z posłem Przemysławem Wiplerem i policjantami. Będzie też śledztwo w sprawie pobicia Michała Sosnowskiego.

Płocka prokuratura zbada, jak doszło do wycieku nagrań z posłem Przemysławem Wiplerem i policjantami. Będzie też śledztwo w sprawie pobicia Michała Sosnowskiego.

Chodzi o głośną sprawę sprzed roku związaną z posłem Kongresu Nowej Prawicy Przemysławem Wiplerem, a dokładnie o ujawnienie zapisów monitoringu pokazujących zajście pod klubem w stolicy z października 2013 r. Nagrania zajścia z udziałem policjantów i posła ujawniły pod koniec ubiegłego tygodnia "Fakt" i "Super Express". Mimo że na filmie widać, jak wyglądała szamotanina, prokuratura utrzymała zarzuty dla posła, obecnie kandydata na prezydenta Warszawy, dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia policjantów. Sprawa poruszyła całą Polskę, natychmiast wywiązała się dyskusja, czy poseł miał rację, że to on był ofiarą pobicia, czy też policja miała prawo tak zareagować.

Prokuratura zdecydowała się zbadać sprawę wycieku do mediów nagrań z monitoringu będących dowodem w sprawie bez zgody prokuratora lub sądu. Grozi za to do dwóch lat więzienia.

Zgodnie z decyzją prokuratury apelacyjnej w Warszawie, pod którą podlega płocka prokuratura, to właśnie śledczy z Płocka mają się zająć tym wątkiem w sprawie. To, że sprawę upublicznienia materiału przekazano do Płocka, potwierdziła w rozmowie z nami rzeczniczka płockiej prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska.

A jakie są losy bardzo podobnego incydentu z płockiego podwórka? Mowa oczywiście o sprawie Michała Sosnowskiego, byłego szefa płockich kibiców i kandydata do rady miasta,  który miesiąc temu oskarżył płockich policjantów o pobicie. Jak mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, prokurator osobiście przesłuchał 25-letniego płocczanina i nakazał wszczęcie postępowania . Ponieważ prokuratura nie mogła - co oczywiste - powierzyć  wykonywania czynności płockiej policji, bo zarzuty Sosnowskiego dotyczą nadużycia uprawnień  przez jej funkcjonariuszy, zdecydowano więc, że będą one prowadzone przez Biuro Spraw Wewnętrznych, czyli przez tzw. „policję w policji”.

Wiadomo, że materiał dowodowy tworzą m.in. nagrania z monitoringu (miejskiego i z komendy), a także obdukcja lekarska i zdjęcia.

Jak już pisaliśmy, po zapoznaniu się z doniesieniami medialnymi komendant miejski policji polecił wszcząć czynności wyjaśniające w tej sprawie. - Jednak po złożeniu formalnej skargi przez pokrzywdzonego na pracę policji, wszelkie materiały w tej sprawie zostały przekazane prokuraturze - mówi rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek.

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE