reklama

Spokojnie z tą wodą, bo będzie mandacik

Opublikowano:
Autor:

Spokojnie z tą wodą, bo będzie mandacik - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDziś „Lany Poniedziałek”. W Płocku od samego rana grupki nastolatków szaleją między blokami i domami, oblewają się wodą z pojemników wszelakiego kalibru: od plastikowych jajeczek po... wiadra. Zachowajmy umiar, by nie posypały się mandaty.

Dziś „Lany Poniedziałek”. W Płocku od samego rana grupki nastolatków szaleją między blokami i domami, oblewają się wodą z pojemników wszelakiego kalibru: od plastikowych jajeczek po... wiadra. Zachowajmy umiar, by nie posypały się mandaty.

Drugi dzień świąt wielkanocnych, nazywamy Lanym Poniedziałkiem, śmigusem – dyngusem, czy też oblewanką. Wielkanocne świętowanie tego dnia upływa najczęściej pod znakiem towarzyskich i rodzinnych spotkań. Jest to również czas zabaw, żartów, które wiążą się bezpośrednio z tradycją oblewania się wodą. Według polskiej tradycji oblewa się dla żartów wodą nawet osoby nieznajome. Wierzono, że woda w wielkanocny poniedziałek „przyda licu gładkości i rumieńca”. Kiedyś im większa liczba kawalerów oblewała dziewczynę, tym większa była jej atrakcyjność.

Niestety ten przemiły polski zwyczaj oblewania wodą przybiera teraz nowe wymiary. Młodzież z wiadrami pełnymi wody urządza sobie istne polowanie na przechodniów. Zrzucanie worków z wodą z wieżowców, pogoń za podążającymi tego dnia osobami do kościoła, „kąpiel” dla pasażerów komunikacji miejskiej, kierowców samochodów – to tylko nieliczne sposoby na chuligańską „zabawę”. Czasami takie obrazki oglądamy w Płocku.

- Tym razem nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy w śmigus-dyngus przesadzają z tradycyjnym oblewaniem wodą – ostrzega Jolanta Głowacka, rzeczniczka płockoej Straży Miejskiej. -  Szanujemy tradycję, ale nie można przekraczać pewnych granic Jak co roku więcej strażników patroluje płockie osiedla, parki, skwery.

Rozrabiający nieletni odprowadzani będą  do rodziców, pełnoletni  mogą otrzymać mandat. W skrajnych przypadkach, kiedy dojdzie na uszczerbku na zdrowiu lub do zniszczenia ubrania czy też samochodu, wybryk chuligański może nawet zakończyć się  w sądzie. - Apelujemy więc o rozwagę – kończy Jolanta Głowacka.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE