– Można świętować, gdyż te pieniądze pozwolą realizować bardzo ważną z punktu widzenia rozwoju miasta, ale także całego regionu, inwestycję – stwierdził prezydent tuż przed odebraniem podpisanej umowy na dofinansowanie prac na nabrzeżu. Do niej był dołączony sowity czek dla Płocka. – Bardzo ładna kwota – gratulował Andrzejowi Nowakowskiemu marszałek Adam Struzik.
Prace na nabrzeżu trwają już około roku realizowane ze środków własnych budżetu miasta. – Jednak od samego początku, od momentu złożeniu dokumentów na konkurs dotyczący rewitalizacji terenów zdegradowanych, wierzyliśmy, że pomimo różnego rodzaju perturbacji, ten wniosek uzyska akceptację zarządu województwa – mówił w piątek prezydent miasta na spotkaniu z dziennikarzami zorganizowanym tuż przy wejściu na plac budowy, jakim wciąż pozostaje płockie nabrzeże. To właśnie dziś – zgodnie z uchwałą zarządu województwa mazowieckiego – miasto otrzymało unijne dofinansowanie w wysokości 23,7 mln zł na realizację. – To potężna kwota, która pozwoli nam realizować kolejne zadania w 2019 i 2020 r. – dodawał prezydent Nowakowski. – Na część projektów miasto otrzyma następne unijne wsparcie. Pieniądze pozwolą na wniesienie wkładu własnego do następnych inwestycji, na które już podpisaliśmy umowy bądź podpiszemy lada moment.
– Aby ten transfer pieniędzy był możliwy, musieliśmy dokonać pewnych przesunięć w obrębie Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa mazowieckiego – podkreślał Adam Struzik. Płock, po pierwszym rozstrzygnięciu konkursu, znajdował się bowiem na liście rezerwowej. – Dlatego na to przesunięcie środków potrzebowaliśmy zgody Komisji Europejskiej. Jest to projekt realizowany w ramach rewitalizacji i Regionalnych Inwestycji Terytorialnych. W ten sposób zarząd województwa stara się inspirować czy planować rozwój na poziomie subregionów. Taka też ma być kolejna perspektywa budżetowa Unii Europejskiej, związana z działaniem na poziomie subregionów. Płock, jako ośrodek centralny dla czterech powiatów, będzie mógł dalej kreować projekty służące rozwojowi całego subregionu. Akurat projekt nabrzeża przyczyni się do uatrakcyjnienia turystycznego i kulturowego miasta – stwierdził Struzik.
Zakres zrealizowanych prac na nabrzeżu oceniono na 70-80 proc. Ani prezydent Nowakowski, ani wiceprezydent Jacek Terebus nie przewidują, aby doszło do jakiegokolwiek opóźnienia w realizacji. Przypomnijmy, że zgodnie z umową jest to grudzień 2018 r.
Wykonawcą jest firma PORR. Dotychczasowych i przyszły zakres prac omawiał wiceprezydent Jacek Terebus: – Jezdnia ul. Rybaki została przełożona na podskarpie. Nabrzeże łącznie z amfiteatrem aż po Sobótkę zostało uzbrojone w całą niezbędną infrastrukturę techniczną podziemną. A co przed nami? Mała architektura, prace brukarskie, a także ostatni etap – betonowanie na odcinku od wejścia na molo do ostrogi i wykonanie samej ostrogi. W rejonie Sobótki wszystkie prace w ramach tego projektu zostały zakończone. Zostały też prace wykończeniowe, przygotowanie terenów zielonych, fundamentów pod pawilon gastronomiczny, strefa biznesu, gdzie będzie można usiąść i podłączyć laptop.
Terebus kontynuował: – Prawdopodobnie późną jesienią ogłosimy przetarg na wynajęcie pawilonu, tyle że ten pawilon będzie wybudowany przez miasto. Został zaprojektowany zgodnie z tą koncepcją, którą przygotowaliśmy. Pewnie znajdzie się w nim mała gastronomia, a także toalety. Zabudowa tarasowa ma być od wejścia na molo aż po ostrogę. Pamiętajmy, że Morka zgodziła się odsprzedać nam kawałek terenu, dzięki czemu powstanie aleja spacerowa prowadząca na plażę. Bez tego trzeba było się przeciskać Między morką a amfiteatrem – co pozwoli na spacer nad brzegiem Wisły.
A co z niezbyt urodziwą osłoną lodową? – Jest dość wysoka, stąd pomysł na taras widokowy, wykorzystując także fragment tej osłony – kontynuował Terebus.
Barierek tuż przy brzegu nie przewidziano. – Przed rozpoczęciem prac również ich nie było – przypominał wiceprezydent. Na terenie zielonym pojawi się żywopłot, także przy placu zabaw. Będzie też przejście dla osób niepełnosprawnych.
Nowe nabrzeże to również stare budynki w tle. Terebus przypomina, że dotychczas przeszkodą dla przedsiębiorców był brak kanalizacji. – Teraz będzie. Liczę, że znajdzie się ktoś, kto zobaczy nowy wygląd nabrzeża i zainteresuje się tym terenem. Trzeba jednak mieć na uwadze, że to zabudowa w rękach prywatnych. Będziemy oczywiście podejmować rozmowy z właścicielami budynków, żeby jak najszybciej również i ta część doczekała się odnowienia.
A dodajmy, że w dalszych planach jest też realizacja drugiej części nabrzeża, w tym drugiego wejścia do zoo.
[ZT]20333[/ZT]