Według sondażu przygotowanego przez ABDM, w Płocku będzie druga tura w wyścigu o fotel prezydenta miasta, podczas której Andrzeja Nowakowskiego o włos wyprzedzi jego rywal z PiS. Ponadto to właśnie koalicja centroprawicy zyska najwięcej mandatów w radzie miasta.
Należąca do znanego politologa Marcina Palade firma ABDM, która prowadzi badania rynku i opinii publicznej, opublikowała wyniki sondażu dotyczącego wyników zbliżających się wielkimi krokami wyborów prezydenckich w Płocku.
Według sondażu, wybory prezydenckie nie skończą się na pierwszej turze - łeb w łeb będą szli obecny prezydent Płocka Andrzej Nowakowski (PO) oraz senator Marek Martynowski (PiS), ale koniec końców to ten ostatni ma zwyciężyć w pierwszej turze. Po tej dwójce długo, długo nic i na trzecim miejscu niespodzianka - ma się na nim znaleźć eksprezydent Mirosław Milewski. W drugiej turze ostatecznie ma wygrać kandydat PiS, zyskując minimalną przewagę nad Andrzejem Nowakowskim. Sporą przewagą nad rywalami mają się cieszyć kandydaci do rady miasta - radni PiS+SP+PR mają zdobyć zdecydowanie największe poparcie, w tyle zostawiając kolejno PO, SLD, PSL i pozostałe komitety.
Na czyje zlecenie przeprowadzono sondaż? Marcin Palade wyjaśnia, że tak naprawdę… na niczyje. - Badanie de facto nie dotyczyło preferencji wyborczych płocczan, ale prawem firmy analizującej jakiś obszar np. rynku, jest dołożenie przy okazji kilku pytań - tłumaczy szef ABDM. - Postanowiliśmy skorzystać z tej szansy i na tej podstawie opracowaliśmy sondaż przedwyborczy.
Jak mówi, dołożone cztery pytania dotyczyły właśnie preferencji wyborczych: wyboru prezydenta w pierwszej oraz w drugiej turze, kandydatów rady miasta, a czwarte o kandydata na prezydenta, którego respondenci wybraliby, gdyby „ich” kandydat nie startował.
Prognoza powstała w oparciu o badanie przeprowadzone na reprezentatywnej pod względem płci, wieku, wykształcenia i miejsca zamieszkania próbie 342 dorosłych mieszkańców Płocka. - Ankiet wyjściowych było 535, czyli tyle, ile potrzeba dla osiągnięcia próby reprezentatywnej dla miasta o ok. 120 tysiącach mieszkańców, ale w pełni zrealizowano właśnie 342 - tyle było osób, które zadeklarowały udział w wyborach - wyjaśnia politolog.
Oznacza to, że według badania ABDM ok. 62 proc. płocczan pofatyguje się do urn. - Doświadczenie uczy jednak, że istnieje spora różnica między deklarowanym zamiarem wzięcia udziału w wyborach a faktyczną frekwencją - zastrzega Palade. - Można przypuszczać, że rzeczywista frekwencja w Płocku będzie niższa, np. w wyborach weźmie udział około 45 proc. uprawnionych do głosowania.
Badania przeprowadzano w dniach 14-19 października, czyli na miesiąc przed wyborami, a to sporo czasu na zmianę decyzji. - Trzeba pamiętać, że to w końcówce kampanii następuje zwykle intensyfikacja działań kandydatów, co może wpłynąć na ostateczną decyzję płocczan - uważa Marcin Palade. - Zwłaszcza że w Płocku kampania jest bardzo żywa, pod względem jej intensywności znajduje się w czołówce polskich miast.
Oto wyniki sondażu:
I TURA WYBORÓW PREZYDENCKICH:
Marek Martynowski (PiS) 31,5 proc.
Andrzej Nowakowski (PO) 30,0 proc.
Mirosław Milewski (niez.) 13,4 proc.
Arkadiusz Iwaniak (SLD) 8,9 proc.
Piotr Zgorzelski (PSL) 8,0 proc.
Iwona Wierzbicka (niez.) 3,8 proc.
Marek Owsik (niez.) 0,6 proc.
II TURA WYBORÓW PREZEYDENCKICH:
Marek Martynowski (PiS) 46,5 proc.
Andrzej Nowakowski (PO) - 46,2 proc.
niezdecydowani 7,3 proc.
PREFERENCJE DO RADY MIASTA
PiS+SP+PR - 37,9 proc.
PO - 27,7 proc.
SLD - 11,8 proc.
PSL - 6,4 proc.
Komitet M. Milewskiego i Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej - 6,0 proc.
Niezależny Płock - 4,5 proc.
Samorządni dla Płocka -1,3 proc.
źródło: ABDM/Febus FtF 14-19.10.2014
Zobaczcie wyniki sondażu przedstawione w formie graficznej -
