- Jakbyśmy oddychali z nosem przy rurze wydechowej - za pomocą takich obrazowych porównań nasi czytelnicy poranny odór płynący z kominów Orlenu.
Dziś rano w redakcji rozdzwoniły się telefony dotyczące zapachów z kombinatu. Najpierw skontaktował się z nami rozzłoszczony czytelnik, który powiadomił, że na Podolszycach wprost nie da się oddychać. Niedługo potem z podobną sprawą zadzwoniła inna płocczanka. - Smród jest nie do wytrzymania, aż zatyka - relacjonowała, nie przebierając w słowach. - Nie tylko śmierdzi, ale i powietrze jest gęste, czujemy się, jakbyśmy siedzieli z nosem w rurze wydechowej.
O wyjaśnienia poprosiliśmy w biurze prasowym Orlenu. Okazuje się, że intensywne zapachy mogą mieć związek z wyłączeniem jeszcze w marcu najwyższego komina instalacji Clausa o wysokości 200 m - Do czasu jego ponownego uruchomienia, które nastąpi prawdopodobnie 10 maja, jego funkcję przejął niższy komin rezerwowy o wysokości 66 m - przypominają służby prasowe Orlenu. - Niewykluczone, że różnica w wysokości emitorów przy niesprzyjających warunkach pogodowych panujących w ciągu ostatniej doby – w tym głównie niekorzystny wiatr w kierunku miasta i niski pułap chmur - spowodowała wystąpienie uciążliwości zapachowych, odczuwalnych w godzinach porannych.
Dalej koncern zapewnia, że „dokłada wszelkich starań, aby zminimalizować niedogodności charakterystyczne dla branży rafineryjnej, dozując w postaci aerozolu specjalne, bezpieczne środki neutralizujące zapach do niższego komina zastępczego”.
Jak już pisaliśmy, komin został wyłączony z użytkowania ze względu na konieczność modernizacji. - Zapewniamy, że prowadzone obecnie prace związane z remontami, jak również innymi operacjami technologicznymi prowadzonymi na instalacjach zakładu produkcyjnego są pod bieżącą kontrolą służb technologicznych oraz ochrony środowiska PKN Orlen - uspokaja koncern. - Jednocześnie informujemy, że spółka poprzez system monitoringu powietrza na bieżąco kontroluje stan środowiska wokół zakładu.
Orlen zapewnia, że stężenia zanieczyszczeń mierzone w automatycznej stacji w Gimnazjum nr 5 przy ul. Królowej Jadwigi nie przekraczają wartości dopuszczalnych.
Fot. Portal Płock
Czytaj też: