reklama

Śmiertelnie niebezpieczna ulica. Jak poprawić tam bezpieczeństwo?

Opublikowano:
Autor:

Śmiertelnie niebezpieczna ulica. Jak poprawić tam bezpieczeństwo? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW poniedziałek na al. Armii Krajowej doszło do kolejnego potrącenia pieszego, tym razem śmiertelnego. Obecni na miejscu zdarzenia mieszkańcy zgodnie twierdzili, że tragedia w tym miejscu jest kwestią czasu.

W poniedziałek na al. Armii Krajowej doszło do kolejnego potrącenia pieszego, tym razem śmiertelnego. Obecni na miejscu zdarzenia mieszkańcy zgodnie twierdzili, że tragedia w tym miejscu jest kwestią czasu. 

To nie pierwsze zdarzenie na skrzyżowaniu al. Armii Krajowej i Batalionu "Parasol", tuż za rondem przy "Panoramie". Tylko przez ostatni rok doszło doszło tam do przynajmniej dwóch innych wypadków.  

[ZT]16879[/ZT]

[ZT]18028[/ZT]

Tym razem skończyło się tragicznie. Starszy mężczyzna został potrącony na przejściu dla pieszych i mimo kilkudziesięciominutowej reanimacji zginął na miejscu. Okoliczności wypadku bada policja. 

- Okoliczności wypadku zostaną wyjaśnione w toku postępowania - powiedział dzień po wypadku Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy płockiej policji. - 19-letniej mieszkańce powiatu sierpeckiego zostało zatrzymane prawo jazdy. Kierująca była trzeźwa.

[ZT]19384[/ZT]

Obecni na miejscu wypadku mieszkańcy okolicznych bloków nie mieli jednak wątpliwości, że to skrzyżowanie jest bardzo niebezpieczne. Al. Armii Krajowej kilka lat temu została wyremontowana. Nawierzchnia jest w dobrym stanie, a droga jest prosta. Niektórzy kierowcy zapominają więc, że w terenie zabudowanym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę. 

- Są prowadzone analizy bezpieczeństwa na terenie całego miasta. Jeśli z naszych statystyk wynika, że rejon jest wybitnie niebezpieczny, wtedy policja wskazuje to miejsce i zaleca podjęcie działań inżynierii ruchu - tłumaczy Piasek. - Jeśli urząd miasta planuje zmianę infrastruktury drogowej, wówczas też zwraca się do policji o opinię. 

Niestety, musiało dojść do tragedii. Jak ustaliliśmy, przez cały tydzień kierowcy chętniej przepuszczali pieszych na tym odcinku drogi. Nie ma jednak wątpliwości, że to tylko chwilowy stan. Najwyższy czas zadbać o bezpieczeństwo najbardziej narażonych uczestników ruchu, którzy w starciu z autem nie mają żadnych szans. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się montaż tzw. poduszek berlińskich. 

- Myślę, że na pewno byłoby to rozwiązanie - mówi Jacek Ambroziak, pełnomocnik ds. Transportu Publicznego i Inżynierii Ruchu Drogowego w urzędzie miasta. - Trzeba się zastanowić, co tam zrobić. Pas jest szeroki, żeby można było ominąć zatrzymujący się autobus. Bezpieczeństwo jest oczywiście najważniejsze, zwłaszcza pieszych. Problem jest po jednej stronie Podolszyc, więc na pewno jest i po drugiej. Trzeba przeanalizować czy zgodnie z przepisami można tam zamontować wyspowy próg zwalniający. To na pewno może być jednym z rozwiązań problemu.

Koszt jednej poduszki nie jest zbyt wysoki, to ok. 3,5-4 tys. złotych. Kilkunastokrotnie mniej niż montaż sygnalizacji świetlnej, a daje podobny efekt. 

- Musi być wykonany projekt organizacji ruchu. Zostaje on wysłany do zaopiniowania przez Miejski Zarząd Dróg i policję, w zależności jaka to ulica. Jeśli wróci, organ zarządzający ruchem zatwierdza go i wysyła do MZD w celu wprowadzenia - tłumaczy procedurę Ambroziak. 

Realnie cała procedura trwa przynajmniej kilka tygodni. Czy jednak mieszkańcy zwracali się urzędników z prośbą o interwencję? 

- Nie przypominam sobie, żeby z tego rejonu ktoś się do nas zwracał z podobną prośbą - odpowiada pełnomocnik. - Przed przebudową Armii Krajowej pojawiały się głosy, że bardzo trudno wyjechać z ul. Sikorskiego i dlatego powstało tam rondo. Z drugiej strony był poruszany podobny problem, przy skrzyżowaniu z ul. Łączniczek. Powstał projekt i jest właśnie realizowany, zobaczymy jak to zadziała. Poduszki są umieszczone 30-50 metrów przed przejściem dla pieszych. Zobaczymy, czy pozwoli to pieszym bezpieczniej przekraczać jezdnię al. Armii Krajowej, a kierowcom włączyć się do ruchu z uliczek do niej dochodzących. 

Płoccy kierowcy świetnie znają poduszki berlińskie, które fachowo nazywa się "wyspowym progiem zwalniającym". Wielu z nas często je pokonuje jadąc ul. Sienkiewicza czy Kolegialną, choć początkowo wielu gwałtownie hamowało na widok wyrastającej znienacka wyspy. 

- Pierwsze poduszki berlińskie pojawiły się przy ul. Sierpeckiej, przy szkole podstawowej - mówi Ambroziak. Wysiadające z autobusu dzieci musiały przejść przez jezdnię, a to prosty odcinek drogi, kierowcy pędzili. Odkąd progi wyspowe zostały zamontowane, temat zniknął. Świetnie spisują się też poduszki zamontowane przy ul. Sienkiewicza i Kolegialnej. Kierowcy chętniej ustępują pierwszeństwa pieszym, a kierowcy z Misjonarskiej mogą łatwiej włączyć się do ruchu. 

Poduszki berlińskie rozwiązały problemy z bezpieczeństwem i płynnością ruchu w centrum miasta. Wydaje się, że najwyższy czas, aby zrobiły to też na Podolszycach.  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo