Śledczy na tropie zdrady

Opublikowano:
Autor:

Śledczy na tropie zdrady - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zdrada jest przyczyną rozpadu prawie połowy par, zarówno będących w związkach formalnych, jak i nieformalnych. Mało kto zdradza partnera w sposób jawny i ostentacyjny - zazwyczaj wszystkie poszlaki czy dowody są głęboko ukrywane. Niewierni posiadają kilka telefonów, kont, numerów i maskują jak mogą dowody swoich poczynań. Dlatego druga strona potrzebuje często fachowej pomocy, aby odkryć prawdę. Takiej pomocy udziela biuro detektywistyczne z Poznania, którego pracownicy wyjaśnili, jak takie sprawy przebiegają.

Zdrada jest przyczyną rozpadu prawie połowy par, zarówno będących w związkach formalnych, jak i nieformalnych. Mało kto zdradza partnera w sposób jawny i ostentacyjny - zazwyczaj wszystkie poszlaki, czy dowody są głęboko ukrywane. Niewierni posiadają kilka telefonów, kont, numerów i maskują jak mogą dowody swoich poczynań. Dlatego druga strona potrzebuje często fachowej pomocy, aby odkryć prawdę. Takiej pomocy udziela , którego pracownicy wyjaśnili, jak takie sprawy przebiegają.

Czy ten pan i pani…

Zlecenia o charakterze wykrycia czy dostarczenia dowodów zdrady pojawiają się w pracy detektywa bardzo często. Partner lub małżonek podejrzewający drugiego o romans zazwyczaj podejmują próby dowiedzenia się prawdy na własną rękę, lecz szybko zwracają się do agencji detektywistycznej po profesjonalną usługę. Trudno śledzić samodzielnie partnera, który zna nasz chód, samochód, którym się poruszamy, komplet ubrań i - co najważniejsze - panicznie wypatruje naszej obecności, bojąc się wpadki.

Zatem do akcji rusza profesjonalista, którego obecności nikt się nie spodziewa, a wyglądu nikt nie zna. Dowody dostarczone przez licencjonowane agencje detektywistyczne są pełnoprawnymi dowodami podczas rozpraw sądowych, zatem sprawdzają się przy rozwodach, orzekaniach o winie, podziale majątku, etc. Zdarzają się również sytuacje, gdy śledzony małżonek okazuje się niewinny. Wbrew pozorom nie zawsze cieszy to zleceniodawcę. Bywa, że wynajmują tak zwanego testera wierności i usiłują wręcz sprowokować dowód nieistniejącej zdrady. I niestety, czasami się to udaje.

Wybaczać czy nie

Najczęściej zdrada jest przysłowiowym gwoździem do trumny związku i prowadzi do jego zakończenia. Jednakże, w życiu nie ma prostych schematów, które pozwalają przewidzieć obrót sprawy. Zdarza się, że para zaczyna walczyć o swój związek po wyjściu na jaw niewierności jednego z nich i wychodzi z sytuacji silniejsza. Wszystko zależy od sytuacji - wyskok i skrucha daje nadzieję, na ratowanie relacji, jednakże sytuacje ekstremalne już niekoniecznie. Zdarzają się osoby prowadzące wręcz podwójne, potrójne życia, mające kilka par znajomych, zdjęć na półkach do wymiany, kilka rzekomych prac i historii życia. Patologiczny kłamcy zdarzają się wśród obu płci, choć statystycznie widać przewagę liczby mężczyzn. W tego rodzaju sprawach nie ma szans ani na uratowanie któregoś z równoległych związków, ani skruchę sprawcy całego zamieszania. Ten typ zdradzających rzadko się reformuje i potrafi całe życie wieść od jednej wpadki do następnej.

Nie znasz dnia ani godziny

Czy istnieje sposób zabezpieczenia się przed zdradą? Psychologowie mówią o potrzebie szczerych rozmów, otwartego przedstawiania swoich potrzeb, o słuchaniu potrzeb partnera… W teorii brzmi to pięknie i może mieć sens. W praktyce, jeśli mimo rozmów i tak zwanego porozumienia dusz, owe potrzeby nie są spełniane, ryzyko zdrady rośnie. Nie jest to bowiem coś, co można oszacować niczym wynik meczu. Zdradza się w wyniku miesięcy lub lat problemów w związku, z zemsty, pod wpływem impulsu, z bezmyślności i z powodu pijaństwa. Daje to mało optymistyczną odpowiedź, że tak naprawdę nikt nie zna dnia ani godziny.

Agencje detektywistyczne stykają się z najróżniejszymi sprawami, przez co widzą różnorodność przyczyn, wzajemnych oskarżeń, efektów końcowych.

Może to właśnie detektywi, opierając się na wieloletnim doświadczeniu z wieloma ludzkimi dramatami powinni pisać poradniki dla par…?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE