Sojusz Lewicy Demokratycznej i stowarzyszenie "Płock TuMy" do zbliżających się wyborów samorządowych w Płocku pójdą jako koalicja. Niewykluczone, że skład jeszcze się powiększy, bo nie ukrywają, że rozmowy trwają. Na czwartkowej konferencji prasowej nie potrafili odpowiedzieć, czy wystawią kandydata na prezydenta czy w tym wyścigu poprą Andrzeja Nowakowskiego.
O takiej możliwości mówiło się od jakiegoś czasu, zwłaszcza po majowym odejściu osiemnastu członków płockiej Nowoczesnej. Kilka tygodniu temu Bartosz Leszczyński powołał stowarzyszenie "Płock TuMy", ale było jasne, że do wyborów nie pójdą samodzielnie. O zbieżnościach w poglądach opowiadał dziś z Litosławą Koper, szefową płockich struktur Sojuszu.
Przedstawili kilka pierwszych punktów swojego programu, a także hasło z jakim startują: Łączy nas Płock. Chcą większego wsparcia mieszkaniowego dla młodych rodzin, aktywizacji seniorów, wprowadzenia karty lojalnościowej dla płocczan, większych nakładów na rewitalizację Starego Miasta czy "profesjonalizację kadr zarządzających miejskimi spółkami". O jakie konkretnie kadry i w jakich spółkach chodzi? Na to pytanie odpowiedzieć nie chcieli.
- Chcemy, żeby 5 proc. budżetu miasta było przekazywane na budownictwo komunalne - mówiła Litosława Koper. - Brakuje żłobków. Trzeba wybudować nowe, ewentualnie dopłacać rodzinom na uczęszczanie do prywatnych.
W swoim programie duży nacisk kładą też na program in vitro, który ich zdaniem powinien finansować samorząd. Mają też sporo pomysłów dotyczących seniorów. Ciekawym jest zwłaszcza przycisk życia w mieszkaniach samotnych, starszych osób, dzięki któremu szybko mogliby wezwać pomoc. Takie pomysły funkcjonują już w innych miastach, jak np. w Pile.
- Te osoby są straszne, samotne i nie ma kto im pomóc. Dzieci i wnuki wyjechały za granicę albo do bogatszych miast. Samorząd powinien sfinansować takie przyciski - postuluje Koper.
Sporo miejsca poświęcają też Karcie Płocczanina, nad którą prace w czerwcu ogłosił prezydent Andrzej Nowakowski. Bartosz Leszczyński twierdzi, że to jego pomysł, przejęty przez Ratusz.
[ZT]19442[/ZT]
- Chcemy, żeby karta była na jasnych i przyjaznych zasadach, nie tak jak strefa płatnego parkowania, która zabija Stare Miasto - mówi Leszczyński. - Tydzień temu był Audioriver, dziś rozpoczyna się Polish Hip-Hop TV Festival. Uważam, że punkty zbierane na tej karcie mogłyby służyć do zakupu karnetów na te wydarzenia.
Przypomnieli, że miasto dokłada do organizacji letnich festiwali. W tym roku będzie to łącznie ok. 2 mln złotych.
- Festiwale są jak najbardziej potrzebne, ale skoro miasto dokłada do nich takie kwoty, bilety dla płocczan powinny być 10 proc. tańsze. Nie wszystkich stać, a młodzież na pewno by chętnie by skorzystała. Musimy mieć coś z tego, że znosimy to, że jest głośno w czasie festiwalu. Miasto powinno dogadać się z PKN Orlen, aby mieszkańcy mieli przynajmniej 5 proc. tańsze paliwo - mówiła Koper.
Ich zdaniem formuła Parku Przemysłowo-Technologicznego się wyczerpała. Płock ma być promowany jako miasto przyjazne przedsiębiorcom, ale i tu konkretów zabrakło.
Sporo miejsca poświęcają za to starówce, którą uważają za wizytówkę miasta. I tu znów w ich wizji powędrowałoby 5 proc. budżetu miasta, czyli na dziś ok. 50 mln złotych. Głównie na remonty kamienic i zabytków, bo wiele z nich to mieszkania komunalne. Domagają się też likwidacji bloku socjalnego przy ul. Otolińskiej, nazywanego pogardliwie "pałacem cudów". Prezydent Nowakowski ogłosił kilka tygodni temu, że miasto uzyskało dofinansowanie na remont kamienic przy ul. Sienkiewicza 40 i 42. Budynki będą gotowe w przyszłym roku. - To kropla w morzu potrzeb - odpowiedziała liderka SLD. - Kwota musi być stała, zabezpieczona w budżecie miasta - dodał Leszczyński.
Mają też swoje uwagi do strefy płatnego parkowania, chcą dofinansowań do wymiany pieców i utworzenia eko-patrolu. To na razie skrócony program, a większy i bardziej szczegółowy przedstawią w trakcie kampanii wyborczej.
Na najważniejsze pytanie dotyczące wystawienia kandydata na prezydenta Płocka odpowiadają wymijająco. Twierdzą, że cały czas rozmawiają i możliwy jest też wariant, w którym koalicja nie będzie ubiegać się o fotel, a w wyścigu poprą Andrzeja Nowakowskiego.
- Dużo zależy od mądrości prezydenta Nowakowskiego - mówiła Koper. - Nie sztuką jest wystartować na prezydenta, ale przemyśleć to na tyle rozsądnie, żeby wyborów nie wygrało Prawi i Sprawiedliwość. Tego byśmy sobie nie życzyli, a były już różne sytuacje jeśli dochodziło do drugiej tury.
Cały czas trwają też rozmowy o poszerzeniu koalicji, do której być może dołączy jeszcze stowarzyszenie "Wolne Miasto Płock". W zasadzie ze startu do rady miasta w Płocku wypisała się za to partia Razem, a jej przedstawiciel, Krzysztof Blinkiewicz, wystartuje z list tejże koalicji. O miejscach na listach nie chcą jeszcze mówić.
- Rozmawiamy na każdym kroku. Muszą to być osoby, które coś wniosą i chcą się angażować w życie społeczne. Wybieramy osoby w bardzo przemyślany sposób - zapewniał Leszczyński.