Dlaczego przynajmniej część mieszkańców nie otrzymała ulotki o tym, jak mają segregować śmieci od 1 lutego? Gdzie się podziały worki na śmieci? Czy z komunikatu w autobusach może wynikać, że "rząd jest niedobry"? Sporo uwag miała podczas dzisiejszej sesji radna Wioletta Kulpa.
Od lutego zaczną obowiązywać większe stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Wchodzi bezwzględny obowiązek segregacji. Z początku radni Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali, aby osoby kompostujące bioodpady mogły liczyć na mniejszą opłatę nie o 1 zł, tylko o 2 zł. Wniosek został odrzucony.
Radna PiS, Wioletta Kulpa odniosła się do sytuacji mieszkańców z zabudowy wielorodzinnej.
- Wspólnoty mieszkaniowe, które podlegają i ponoszą opłaty za administrowanie do miejskiej spółki MZGM, zostały pozostawione same sobie w zakresie altan śmietnikowych. Część wspólnot wydała już środki na altany murowane, a teraz, żeby było szybciej, będą stawiać altany z blachy. Spółka MZGM nie pomaga w znalezieniu wykonawcy, przeprowadzeniu prac związanych z postawieniem altan przy blokach.
Radna skupiła się na opóźnieniu w dostarczaniu mieszkańcom ulotek dotyczących zasad segregacji śmieci. - Uchwały dotyczące opłat śmietnikowych przygotowaliście pierwszy raz na sesję w listopadzie. Zostały unieważnione przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Pierwotnie miały wejść w życie 1 stycznia. Domniemuję, że nie byliście przygotowani na 1 stycznia, nie jesteście również przygotowani na 1 lutego, kiedy mają wejść w życie nowe uchwały. Ulotki nie dotarły do mieszkańców. Wydrukowano je bardzo późno. Jeśli się mylę, proszę o fakturę z datą druku ulotek.
Dodała, że w domkach jednorodzinnych, gdzie do tej pory nie była prowadzona selektywna zbiórka odpadów komunalnych, firma SUEZ nie dostarczyła worków na śmieci. - Firma odbiera odpady z domków jednorodzinnych co dwa tygodnie. Okres wejścia w życie nowych przepisów często przypada w środku okresu, kiedy te śmieci są odbierane. W związku z tym w miniony wtorek, kiedy te śmieci zabierano, worki do segregacji powinny zostać dostarczone. Proszę wytłumaczyć mieszkańcom, jak się mają od soboty, 1 II, zachować, jeśli firma do tego czasu nie dostarczy worków. Czy śmietniki zostaną, czy zostaną zabrane? Jak będzie wyglądała dalsza dystrybucja ulotek. Nie wiem, czy dziś i jutro zdążycie obsłużyć całe miasto, aby wszyscy mieszkańcy dostali te ulotki. Pracownicy Płockiej Spółdzielni Mieszkaniowej rzetelnie je roznieśli od drzwi do drzwi. A co z pozostałymi mieszkańcami? - pytała Wioletta Kulpa.
Przyznała, że nie otrzymała ulotki. - Informujecie, że zmiana przepisów w zakresie segregacji odpadów wynika ze zmiany ustawy, tym samym samorząd został zobligowany do przyjęcia uchwały w zakresie prawa miejscowego. Ale dlaczego we wszystkich informacjach, również w środkach Komunikacji Miejskiej, przekazujecie informacje, że rząd i, jak rozumiem, prezydent RP, dokonali zmiany przepisów prawa i siłą rzeczy również samorząd musiał dokonać zmiany u siebie? Nie wspominacie o zmianach w przepisach Unii Europejskiej. Czyli wniosek jest taki, że w wyniku działania niedobrego rządu jest zmiana przepisów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Informujecie o tym poprzez nagłośnienie zamontowane w autobusach Komunikacji Miejskiej, a wcześniej nie słyszałam w autobusach o uruchomieniu 500+ na pierwsze dziecko, o trzynastej emeryturze przyznanej na stałe, a to również były ważne informacje dla mieszkańców Płocka. Wolałabym, abyśmy w taki sposób nie uprawiali polityki w samorządzie, nie starali się na siłę przekazać, że rząd jest niedobry i wszystko co robi, robi źle. Nie tędy droga. Przepisy unijne zmieniły się jeszcze za rządów PO-PSL. Jeśli chcecie informować, to o wszystkich przepisach, które wchodzą w życie, a nie o tych wybranych przez siebie, które chcecie wykorzystać w sposób polityczny.
Wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz tłumaczył, że ulotki były wydrukowane w styczniu, zlecenie płocki Ratusz mógł dać dopiero po przyjęciu przez radnych ostatecznych uchwał (skoro RIO wcześniejsze uchylił). Przyznał, że poproszono spółdzielnie o dystrybucję.
- Zabudowa jednorodzinna jest bardziej rozległa, nasi gońcy będą docierali do mieszkańców. Ulotka nie jest jedynym źródłem wiedzy, jak należy segregować. Są strony internetowe, strona Ministerstwa Klimatu, można dotrzeć do informacji. Dyskusja na temat segregacji śmieci jest dość szeroko prowadzona w mediach, a z naszą ulotką z pewnością dotrzemy do wszystkich płocczan - zapewniał. - Mieszkańcy, którzy nie mają dostarczonych pojemników, worków, zgłaszają się do nas, informują. Staramy się sukcesywnie zapotrzebowanie zaspokajać. Przypomnę, że zgodnie z naszą pierwotną propozycją pojemniki i worki miały być po stronie mieszkańców. Państwo wnosiliście, by to pozostało po stronie miasta. Zapewnienie odpowiedniej ilości wymaga odpowiedniego czasu.
Z jego słowami nie zgodziła się radna. Powołała się na kwotę na programy informacyjne prowadzone przez miasto zawartą w wyliczeniach firmy Refunda, która obliczyła ile powinny wynosić w Płocku opłaty za śmieci. - Czyli to my mamy płacić miastu za to, że informuje mieszkańców po terminie o obowiązku segregowania odpadów od 1 lutego. Nie zgodzę się również z tym, że to na mieszkańcu ciąży odpowiedzialność dowiedzenia się, jak powinna wyglądać segregacja, że są inne środki komunikacji docierające do mieszkańców typu lokalne media. Nie, to na państwu ciąży obowiązek poinformowania o tym! Mówicie, że RIO uchyliło uchwały, musiały zostać ponownie przyjęte 30 grudnia, więc nie mogliście podjąć działań związanych z produkcją ulotek. A co w nich takiego się znalazło, oprócz numeru uchwały, że było uzależnione od decyzji RIO? Mowa jest o kolorach śmietników, co w każdym umieszczać, a czego nie.
Dalej wytknęła, że to mieszkaniec miałby dzwonić do Ratusza czy do firmy SUEZ. - Może podajcie numer zaufanej linii w sprawie worków do segregacji odpadów. Mieszkaniec ma wydzwaniać nie wiadomo do kogo, będzie odsyłany od jednego do drugiego. To niedopuszczalne. Firma odbierająca odpady doskonale wie, gdzie są śmieci odbierane w sposób segregowane, a gdzie nie są. Mogli dostarczyć worki przyjeżdżając po odpady, a tak firma będzie musiała przyjechać drugi raz z workiem. To totalnie nieprzemyślane.
Dyśkiewicz zapewniał, że worki zostaną dostarczone. - Aby uzyskać informacje, można zadzwonić na numer podany na ulotce. Wejście na stronę internetową nie jest jakoś szczególnie trudne. Może była sytuacja, że gdzieś ten worek nie dotarł, ale to nie znaczy, że podobna sytuacja jest na terenie całego miasta. A pieniądze na akcje informacyjne nie są przeznaczone wyłącznie na ulotki, są spożytkowane również na inne działania edukacyjne.
Z kolei sekretarz Krzysztof Krakowski przypomniał, że infolinia działa od 3 lat.
- 24 kierunkowy, 364 55 55. Z tego co wiem, mieszkańcy Płocka potrafią posługiwać się telefonami.
Na sali był prezes MZGM, Arkadiusz Kochanowicz.
- Mamy 134 wspólnoty, z każdą wiąże nas indywidualna umowa na zasadzie umowy rynkowej. Jest ustalony zakres inwestycji, co mamy robić i za jakie pieniądze. Sprawy związane z altanami są indywidualną sprawą każdej wspólnoty. Zarząd wspólnoty decyduje gdzie ta altana zostanie ustanowiona. Kiedy powstawały wspólnoty, budynki były wydzielane po obrysie, a tereny, na których często stały altany, znajdowały się na terenie gminnym. Wspólnoty ten teren dzierżawią. Spółce nic do tego, to umowa między wspólnotą a gminą. Ulotki dostarczyliśmy, administratorzy spotykają się ze wspólnotami. Jedna wspólnota chce altany murowanej, inna z blachy, kolejna chce by pojemniki stały w pewnej odległości od budynku. Zgodnie z prawem budowlanym pewne odległości muszą być zachowane. Okazuje się, że powierzchnie wokół bloków nie spełniają tych wymogów. Może na te 134 wspólnoty, którymi administrujemy, jest kilka takich, gdzie te problemy są, lecz na bieżąco staramy się je rozwiązywać.