reklama

Samorządni: niektórzy powinni zrezygnować

Opublikowano:
Autor:

Samorządni: niektórzy powinni zrezygnować - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSamorządni grzmią: grozi nam zamach na demokrację! Ich zdaniem, część kandydatów na przyszłych radnych powinna uderzyć się piersi i sama zrezygnować.

Samorządni grzmią: grozi nam zamach na demokrację! Ich zdaniem, część kandydatów na przyszłych radnych powinna uderzyć się piersi i sama zrezygnować.

W związku z pojawiającymi się doniesieniami o kupowaniu głosów za 20 czy 50 zł, pierwsze zapobiegawcze propozycje zgłosił już obecny prezydent Andrzej Nowakowski. Wstępnie zaproponował specjalne numery telefonu (tyle że na razie nikt nie odbiera), powstanie patroli obywatelskich oraz podpisanie memorandum „Uczciwe Wybory 2014” przez wszystkich kandydatów ubiegających się o posadę prezydenta Płocka.

Teraz Samorządni postanowili wystosować własne uwagi i kilka propozycji.

– Odpowiedź na petycję prezydenta nastąpi ze strony wszystkich pozostałych kandydatów – zapowiedział dzisiaj dziennikarzom Marek Owsik podczas konferencji pod ratuszem. – Działania Andrzeja Nowakowskiego również uważamy za wypaczenie zasad demokracji.

Najpierw przedstawili cztery główne zagrożenia, zarówno dotyczące trwającej i stale się zaostrzającej kampanii, jak i w samym dniu wyborów, 16 listopada.

Na pierwsze z nich wskazywał właśnie Owisk, dla którego niezrozumiałe jest dopuszczenie do kandydowania do rady miasta osób, które na co dzień nawet nie mieszkają w Płocku, ale w innych gminach. – Dobrze wiemy, że są wśród kandydatów także takie osoby, które mieszkają sobie w pięknej willi poza miastem. Niech co niektórzy uderzą się w piersi i sami odpowiedzą sobie na pytanie, czy nie działają na granicy prawa, kiedy załatwiają sobie odpowiedni  adres zamieszkania tuż przed kampanią.

Konkretne nazwiska jak na razie nie padły, ale dodajmy, że na przykład wśród jego rywali do fotela prezydenta Płocka jest m. in. Piotr Zgorzelski zamieszkały (według danych Państwowej Komisji Wyborczej) w Zągotach. Owsik jednak tłumaczył, że jego zarzut dotyczy w pierwszej kolejności kandydatów na miejskich radnych, którzy jego zdaniem powinni zrezygnować. – Żeby coś o tym mieście wiedzieć, powinni w nim żyć 24 godziny na dobę – przedstawiał swój punkt widzenia.

Z zarzutem pierwszym łączy się również drugi, który przedstawiała Hanna Zabłocka, obecna radna osiedlowa.  Zwróciła uwagę na wręcz grupowe korygowanie adresów tuż przed wyborami, aby tylko móc powiedzieć, że się mieszka w Płocku. – Bywa, że chodzi nawet o 20 osób na raz - wyjaśniała. - Takie przypadki powinny być przekazywane policji do szczegółowego sprawdzenia.

Jerzy Skarżyski postawił na dane liczbowe, ze szczególnym uwzględnieniem ilości głosów nieważnych podczas wyborów sprzed 4 lat. – Czemu stawiano podwójne krzyżyki, przez co lista stawała się nieważna? - pytał. - Dlaczego karty ginęły do głosowania, zwłaszcza w okręgu 3? – gdzie, jak podawał, zaginęły aż 32 (natomiast w okręgu 4 odnotowano sześć takich przypadków). Aby 16 listopada nie nastąpiła swoista powtórka z rozrywki, zaproponował zamontowanie kamer w lokalach wyborczych oraz używanie długopisów innego koloru niż niebieski.

Ostatni zarzut dotyczył najbardziej gorącego tematu, czyli kupowania głosów. – Skoro miasto stać na kampanię profrekwencyjną za 20 tys. zł, to niech przeznaczy 100 tys. zł na nagrody dla policji, dla tych, którzy wykryją sprawców, oraz na dodatkowe patrole w pobliżu lokali – sugerował Marcin Marzec.

Na koniec poinformowali o wystosowaniu pisma do przewodniczącego lokalnych rajców Artura Jaroszewskiego o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta „celem przedyskutowania i wypracowania profilaktycznych rozwiązań dotyczących nieuczciwych praktyk w nadchodzących wyborach samorządowych”. W sesji mieliby uczestniczyć m. in. przedstawiciele organów ścigania, Krajowego Biura Wyborczego, Miejskiej Komisji Wyborczej oraz wszystkich komitetów wyborczych.

– Zamach na demokrację, jaki jest czyniony przez nieuczciwe działania, wypacza nie tylko proces wyborczy, ale także powoduje wprowadzenie do Rady Miasta osób nieuczciwych, co rzutuje na obraz działań całej Rady – czytamy w oficjalnym piśmie do Artura Jaroszewskiego, w którym Samorządni dla Płocka proszą o potraktowanie sprawy poważnie, szczególnie w kontekście akcentowania obchodów 25-lecia wolnych wyborów. Pod pismem podpisali się: Marek Owsik, Marcin Marzec, Jerzy Skarżyski oraz Jan Jakowski.

- Uczciwie kandyduję, głosów nie kupuję – tak brzmi hasło, jakie nadali swoim działaniom. – Niech każdy z kandydatów powie to przed wyborami, aby nie doszło do jakichkolwiek wypaczeń – zwrócił się Owsik do swoich konkurentów.

Zapytani o źródła swoich informacji, powiedzieli, że gdyby dysponowali jakimiś nagraniami, niezwłocznie przekazaliby je odpowiednim służbom. Swoją wiedzę zawdzięczają rozmowom z mieszkańcami. – O proponowanych kwotach słyszeliśmy od osób zamieszkałych na Radziwiu i na ulicach Słodkich – precyzowali.

Wątpią też w skuteczność patroli obywatelskich, które zaproponował Nowakowski. – Żeby takie patrole były skuteczne, musiałaby liczyć kilkaset osób, ale do kupna głosów dochodzi wcześniej, a tu nie chodzi o spacerek między lokalami wyborczymi – dodawał Marzec. Również Owsik zwrócił uwagę, że przecież taki patrol nie będzie posiadał jakichkolwiek uprawnień, żeby kogoś zatrzymać, choćby nawet przyłapał go na gorącym uczynku.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE